Matches for: “kajko i kokosz” …

Bambi, James Cook, Kajko i Kokosz oraz Sci Fi w jednym

Kolejny komiks z naszej kolekcji to rzecz wyjątkowa. Wydawnictwo to zbiera bowiem cztery zupełnie różne historie komiksowe. Pod względem scenariusza, sposobu rysowania i grupy docelowej. Oto zbiór komiksowy Bambi.

bambi1

Okładka daje dobry obraz tego, z czym mamy tutaj do czynienia. Zbiór wydała Krajowa Agencja Wydawnicza RSW Prasa-Książka-Ruch w 1987 roku. I wydanie miało nakład 250 tysięcy egzemplarzy.

Zaczyna się od historycznej opowieści „Podróże Jamesa Cooka” z rysunkami Zbigniewa Kasprzaka, a według scenariusza Stefana Weinfelda. Weinfeld, z wykształcenia radiotechnik, pisał powieści i scenariusze współpracując m.in. z „Młodym Technikiem”. Jego teksty wykorzystywali chociażby Janusz Wróblewski i Grzegorz Rosiński. Napisał także historię innej opowieści z tego zestawu, o której jeszcze poniżej. Póki co „Podróże Jamesa Cooka” – opowieść dla dorosłych, brutalna i z dużą ilością chmurek do przeczytania.

bambi2

Następnie mamy część dziecięcą. „Bambi” napisał Tibor CS. Horvath na podstawie powieści Felixa Saltena. Przypomnijmy, że jeden z komiksów Węgra już tutaj opisywaliśmy. To „Miasto milczących rewolwerów”: https://bufetprl.com/2013/03/28/komiks-i-wegier-dwa-bratanki/

Urodzony w Budapeszcie Salten powieść „Bambi, opowieść leśna” opublikował w 1923 roku. Ponieważ był żydowskiego pochodzenia Adolf Hitler zabronił drukowania jego książek, kiedy doszedł do władzy. Oczywiście „Bambi” jest najbardziej znane z animacji Walta Disneya z 1942 roku. W naszym zestawie „Bambi” jest uroczo rysowane i z ograniczoną ilością tekstu, dzięki temu idealnie nadaje się dla małych dzieci.

bambi3

Jest tu jeszcze klasyk, o którym na pewno będziemy jeszcze mówić, więc teraz trochę odpuścimy. To jeden z szortów Janusza Christy „Koncert Kaprala” z Kajko i Kokoszem w rolach głównych.

bambi4

I wreszcie, moim zdaniem, największe cudo tego wydawnictwa. Kolejna historia napisana przez wspomnianego Stefana Weinfelda, tym razem z rysunkami Waldemara Andrzejewskiego „Tam, gdzie słońce zachodzi na seledynowo”. Rysownik jest m.in. autorem słynnej już dzisiaj okładki pierwszego wydania „Malowanego ptaka” Jerzego Kosińskiego. Prezentujemy tu całą opowieść z tego wydawnictwa, bo jest absolutnie ponad czasowa i z dość gorzką puentą. Zdaje się, że ten komiks był wcześniej drukowany w kultowym magazynie opowieści rysunkowych „Relax”. Warto poświęcić chwilę na jej przeczytanie:

bambia

bambib

bambic

bambid

bambie

bambif

Reklama
Otagowane , , , , , , , , , , , , , ,

Sto lat chłopaki!

50-te urodziny obchodzą dziś superbohaterowie Kajko i Kokosz. Z tej okazji przypominam wpis dotyczący tych wyjątkowych postaci:

„Opowieść niniejsza dotyczy w prostej linii prapraprapradziadka Kajtka i takiegoż praprzodka Koka” – tak informuje czytelników Janusz Christa przedstawiając bohaterów nowej serii. Jej głównymi bohaterami będą Kajko i Kokosz. Przyznam, że Christa to jeden z moich ukochanych rysowników, a ta seria komiksowa od zawsze jest dla mnie niezwykle istotna. Zresztą o pracach Christy wspominałem już parę razy: https://bufetprl.com/?s=kajko+i+kokosz

Teraz czas na powrót do „Kajko i Kokosza”. Powód jest wyjątkowy. Oto pierwszy tom jubileuszowej kolekcji z okazji 50-lecia serii.

To kilkadziesiąt stron nie tylko samego komiksu, ale też jego historii, historii samego autora. Wstęp napisała tu wnuczka rysownika Paulina Christa. Wiele tu wyjątkowych, intymnych wspomnień o twórcy Kajko i Kokosza. Jest też doskonały materiał Krzysztofa Janisza z bloga https://na-plasterki.blogspot.com/ Ileż tu informacji, wyjątkowych zdjęć. Dowiecie się m.in. jak narodziła się seria, jak się zmieniała, jak zmieniały się nawet poszczególne kadry.

Jak wyglądała kariera Christy (wiedzieliście, że rysował do magazynu „Jazz”?), co czytał w młodości (oczywiście, że był to m.in. francuski tygodnik komiksowy „Vaillant”), jakie książki ilustrował, jakie reklamy (Kajtek reklamował wyroby jubilerskie!).

Są fantastyczne skany z wczesnych, młodzieńczych prac Christy, opowieść o jego innych komiksowych seriach, zmieniającym się stylu. Jest też duża opowieść o samym „Złotym pucharze”, różnych wydaniach itp. No i wreszcie sam komiks.

Za renowację kolorystyczną plansz komiksowych i okładek oryginalnych odpowiada Arkadiusz Salamoński. Tutaj komiks zajmuje aż ponad 120 stron. No i jest doskonały! Ciekawe też, że dołączono do niego paski wyjaśniające powstanie serii, które nie znalazły się w wydaniach tego komiksu w wydaniu KAW w latach 80. (tym na żółtym papierze). Tu jest wszystko.

W grudniu tego roku Egmont wyda kolejny tom serii, „Szranki i konkury”, a w przyszłym roku jeszcze 4 tomy. Dla każdego fana serii, ale też w ogóle komiksu, to bez wątpienia seria wyjątkowa. Czytam po raz kolejny…

Otagowane , ,

Kotlet i piwo

Wspominałem już tutaj o bardzo ciekawym czasopiśmie z PRL-u, „Dookoła świata”. Mam kilka roczników, o których pisałem m.in. tutaj: https://bufetprl.com/?s=dooko%C5%82a+%C5%9Bwiata

Powrócę do tego tytułu, bo w roczniku pierwszym gazety, czyli roku 1954, znalazłem wyjątkową cykliczną rzecz. Mianowicie komiks. Wtedy tak długa opowieść rysunkowa była w gazetach rzadkością. Tutaj redaktorzy wykazali się odwagą. Niestety wyszło…. ale o tym za chwilę.

„Przegrana stawka” to szpiegowska opowieść autorstwa Wandy Melcer i Józefa Olejarki. Melcer urodziła się w Helsinkach. Pisarstwem zajęła się jeszcze przed II wojną. W czasie wojny była w szeregach AK, po niej wróciła do pisania. Niestety także tego komiksu.

Piszę niestety, bo to po prostu propagandowy koszmar, którego akcja rozgrywa się w Niemczech. Są szpiedzy, jest piwo, imperializm i źli Amerykanie.

Sama historia jest, mówiąc delikatnie, mało dynamiczna i kończy się jakoś tak dziwnie i nagle.

Pojawia się tu dużo zagranicznych elementów, na przykład papierosy Camel. Za rysunki odpowiada tu Józef Olejarka. I kadry bywają nawet ciekawe.

W każdym razie rysunki jeszcze da się przejść, ale dialogi, majn got. No słabe są kurczę blaszka.

Ale oczywiście nie znaczy to, że trzeba ten komiks od razu odrzucić. Warto poczytać i przekonać się jak wyglądały próby przemycenia takich opowieści rysunkowych do gazet. Zresztą sami czytelnicy w listach do „Dookoła świata” krytykowali ten komiks. Chyba jeszcze nie byliśmy gotowi na takie rysunkowe opowieści. Tytus, Kajko i Kokosz jeszcze musieli poczekać na swoją premierę…

Otagowane , , , ,

W grodzie Księcia Mirmiła

„Opowieść niniejsza dotyczy w prostej linii prapraprapradziadka Kajtka i takiegoż praprzodka Koka” – tak informuje czytelników Janusz Christa przedstawiając bohaterów nowej serii. Jej głównymi bohaterami będą Kajko i Kokosz. Przyznam, że Christa to jeden z moich ukochanych rysowników, a ta seria komiksowa od zawsze jest dla mnie niezwykle istotna. Zresztą o pracach Christy wspominałem już parę razy: https://bufetprl.com/?s=kajko+i+kokosz

Teraz czas na powrót do „Kajko i Kokosza”. Powód jest wyjątkowy. Oto pierwszy tom jubileuszowej kolekcji z okazji 50-lecia serii.

To kilkadziesiąt stron nie tylko samego komiksu, ale też jego historii, historii samego autora. Wstęp napisała tu wnuczka rysownika Paulina Christa. Wiele tu wyjątkowych, intymnych wspomnień o twórcy Kajko i Kokosza. Jest też doskonały materiał Krzysztofa Janisza z bloga https://na-plasterki.blogspot.com/ Ileż tu informacji, wyjątkowych zdjęć. Dowiecie się m.in. jak narodziła się seria, jak się zmieniała, jak zmieniały się nawet poszczególne kadry.

Jak wyglądała kariera Christy (wiedzieliście, że rysował do magazynu „Jazz”?), co czytał w młodości (oczywiście, że był to m.in. francuski tygodnik komiksowy „Vaillant”), jakie książki ilustrował, jakie reklamy (Kajtek reklamował wyroby jubilerskie!).

Są fantastyczne skany z wczesnych, młodzieńczych prac Christy, opowieść o jego innych komiksowych seriach, zmieniającym się stylu. Jest też duża opowieść o samym „Złotym pucharze”, różnych wydaniach itp. No i wreszcie sam komiks.

Za renowację kolorystyczną plansz komiksowych i okładek oryginalnych odpowiada Arkadiusz Salamoński. Tutaj komiks zajmuje aż ponad 120 stron. No i jest doskonały! Ciekawe też, że dołączono do niego paski wyjaśniające powstanie serii, które nie znalazły się w wydaniach tego komiksu w wydaniu KAW w latach 80. (tym na żółtym papierze). Tu jest wszystko.

W grudniu tego roku Egmont wyda kolejny tom serii, „Szranki i konkury”, a w przyszłym roku jeszcze 4 tomy. Dla każdego fana serii, ale też w ogóle komiksu, to bez wątpienia seria wyjątkowa. Czytam po raz kolejny…

Otagowane , , , ,

Zrelaksuj się po raz drugi

Niemal dokładnie rok temu pisałem o zbiorczym, nowym wydaniu komiksów z zeszytów „Relax” wydawanych na przełomie lat 70 i 80. Wtedy wpis zakończyłem zdaniem pełnym nadziei: „oby ukazały się kolejne zbiorcze wydania”. No i się udało!

Kolejne zbiorcze wydanie już na rynku. Nie będę tu opisywał historii samego magazynu „Relax”, bo wspominałem o tym już TUTAJ przy okazji pierwszej części. W drugiej… kolejne perełki.

Oto spis treści. Dla mnie jednym z ważniejszych komiksów była opowieść o pewnym blondynie, który zaczął ćwiczyć judo. Sam, kiedyś, w Słupsku, tak zaczynałem…

To opowieść „Konus” rysowana przez Marka Szyszko (m.in. „Pilot śmigłowca”) i napisana przez Krzysztofa Szweda. No umówmy się, banalna. Ale ile tam pięknych scen i obcych języków. Chociażby taki obrazek.

No i słynna odzywka a propos „dewizowców”…

A na deser, komiksowe disco! Tylko dens ma sens – jak mawiał klasyk.

Ale przyznam, że pierwszą historią jaką sobie przypomniałem była opowieść Janusza Christy (tak, to ten od Kajko i Kokosza) „Coś z ryb”, do tego „Palacze”, no i doskonałe „Bajki dla dorosłych”.

Tak jak z poprzedniego zbiorczego wydania, z tego pamiętam poszczególne obrazki, kadry, nawet nie same komiksy. Tak jest z futurystyczną historią „Tam gdzie słońce zachodzi seledynowo” z rysunkami Waldemara Andrzejewskiego i scenariuszem Stefana Weinfelda (w poprzedniej antologii była moja ulubiona „Czarna róża” jego autorstwa).

To smutna historia o tym, jak maszyna ratuje… człowieka.

Dobrze pamiętam również „Pięć kroków wstecz” o harcerzu, który za pomocą specjalnych butów przenosił się w różne epoki wstecz. Polski „Powrót do przyszłości”.

Są tu również trochę futurystyczna „Vahanara” z rysunkami Jerzego Wróblewskiego

…oraz „Opowieści nie z tej ziemi” Witolda Parzydło. Widać tu fajnie różnice między komiksami. Pierwszy bazujący na dużej ilości tekstów, drugi jednak bardziej obrazkowy.

Fajne są tu „rzeczy” Edwarda Lutczyna, chociażby „Lekcja tenisa”

i przede wszystkim „Mundial 78”. To historia tego, co śniło się panu trenerowi Jackowi Gmochowi przed mistrzostwami. Przypomnę, że podczas mistrzostw świata’78 Gmoch z reprezentacją zajął 5 miejsce.

Prawda, że podobny. A tego pana na dole to rozpoznajecie?

Tak, tak, to historia o porwaniu najlepszych piłkarzy świata.

A jeszcze na koniec taka patriotyczna, propagandowa historia wojenna o początkach II wojny światowej. Scenariusz, delikatnie mówiąc, naciągany, no i te rysunki. Ech…

Ale tu jaka niespodzianka! Rozpoznają państwo tego pana? 😉

Otagowane , , , , , , , , ,

Na morzu, Dzikim Zachodzie i w podróży w czasie

Cztery nowe komiksy zasiliły naszą kolekcję. Wszystkie zostały po raz pierwszy wydane w latach 80., mamy ich pierwsze wydania.

komiksyrazem

Zacznijmy od tego z najfajniejszą okładką. Chodzi o „Wilcze Imperium”, wydane w 1987 roku. Komiks oparty na powieści Tadeusza Kosteckiego „Wilk”. To autor specjalizujący się w literaturze westernowej, który zadebiutował jeszcze przed II wojną światową. Za rysunki odpowiada Andrzej Nowakowski, a okładkę przygotował Jan Kotarbiński.

wilczeimperium1

Niby jest tu wszystko: strzelaniny, samochody, samoloty, pociągi, piękne kobiety… no, ale nie ma co ukrywać, że nie jest to wybitna rzecz.

wilczeimperium3

Kolejne wydawnictwo to zbiór dwóch komiksów. Pozycja z 1988 roku (nakład 250 tysięcy!) zawiera komiks oparty na opowiadaniu Oskara Wilde’a „Duch z Canterville” oraz na powieści pisarza węgierskiego Jeno Rejto „Krew Tygrysa”.

duch1

Autorem scenariuszy jest jego rodak, Tibor Cs. Horvath, o którym pisaliśmy już chociażby TUTAJ.

Rysunki też przygotowali Węgrzy. No ponownie nie jest to jakieś wielkie dzieło.

duch3  duch2

Okładkę narysował Jacek Skrzydlewski, który na końcu dość niebezpiecznie zbliżył się do Batmana

duch

Następne dzieło to znowu efekt pracy bratanków z Węgier. „Kapitan Blood” został oparty na powieści Rafaelo Sabattiniego z lat 20. W 1935 roku powstał nawet film. Trailer wygląda tak:

Sam komiks pojawił się w 1984 roku (nakład 100 tysięcy), na papierze zastępczym. Zapewne w kolorze i na lepszym papierze wrażenie byłoby większe, ale i tak szacunek dla Węgrów za przełożenie sporego dzieła literackiego.

kapitan  kapitan1

Warto jeszcze wspomnieć oryginalny tytuł tej pirackiej opowieści: „Blood kapitany kalandjai”.

Przejdźmy do ostatniej pozycji, zawierającej w sumie 4 komiksy. Oto „Wygnaniec” według powieści Arkadego Fiedlera „Wyspa Robinsona”, „Przygoda z Chmurą”, „Magellana Okrążenie Świata” oraz „Profesor Stokrotek”.

wygnaniec

Za „Wygnańca” odpowiada, tu zaskoczenie, Tibor 🙂 Rysunki wykonał Imre Sebok. Akcja rozgrywa się na początku XVIII wieku i opowiada o losach Polaka z pochodzenia, Johna Bobera. Awanturnicza historia została po raz pierwszy opublikowana w połowie ubiegłego wieku.

wygnaniec1

Drugi komiks przygotowali Stefan Weinfeld (scenariusz) i Zbigniew Kasprzak (rysunki). Nie trudno się domyślić jaką opowiada historię.

wygnaniec3

Dalej jest jednostronicowy ukłon dla najmłodszych przygotowany przez Jerzego Niemczyka (scenariusz) oraz Joannę Sedlaczek (rysunki), pracująca przy „Świerszczyku” oraz filmach animowanych.

wygnaniec2

Wreszcie wisienka na torcie, czyli Kajko i Kokosz podróżują w czasie. Opowieść przygotował oczywiście Janusz Christa.

wygnaniec4

Kajko i Kokosz lądują na planie filmowym, gdzie spotykają swoich sobowtórów. No prawie podobni…

wygnaniec5

wygnaniec7

Otagowane , , , , , , ,