Działanie banalnie proste. Napełniało się gorącą wodą i ten nagrzewał zimne nóżki albo inne części ciała.


Biały korek, jeszcze dziurka do łatwego zawieszenia. Taki oto skarb trafił do mojej kolekcji, znaczy termofor. Co ciekawe, trafił jeszcze w oryginalnym opakowaniu.

Od razu widać tu producenta, to Krakowskie Zakłady Przemysłu Gumowego Stomil. Widać cenę, widać też, że to „termofor extra”.

Mimo, że extra to jednak dzisiaj bym nie użył, aleeee kiedyś…
zielonego nie widzialam jeszcze