Category Archives: Karty

Damy i Asy

Flaczki i napoje Ptyś były znanymi produktami z zakładu Igloopol. Ale wymieniając popularne spożywcze skarby z tego Kombinatu Rolno-Spożywczego z Dębicy na pewno warto wspomnieć o lodach. To właśnie z nimi najbardziej kojarzy mi się logo Igloopolu. Dlatego kiedy zobaczyłem je na kartach w sklepie ze starymi gadżetami na Ursynowie, to musiałem je kupić. No i mam.

Igloopol to był moloch. Produkowano tam masę rzeczy. Do tych wymienionych warto dodać wino owocowe, piwo, potrawy w puszkach. Igloopol rozprowadzał je we własnych sklepach. W Dębicy funkcjonował nawet utworzony na wzór Peweksu sklep dewizowy Igloopex. Firma miała sklepy za granicą, własne hotele, ośrodki wczasowe. Po całej Polsce jeździły ciężarówki rozwożące produkty Igloopolu. Zakład zlecał też produkcję gadżetów reklamowych. Na przykład takich kart.

To bardzo ciekawy projekt, postaci są jak z dalekiego wschodu. A na rewersie tych plastikowych kart charakterystyczne logo Igloopolu w takim migoczącym, jakby zamarzniętym kolorze.

Ale to nie koniec kart, które ostatnio wpadły do mojej kolekcji. Na straganie pod Halą Mirowską wyczaiłem takie coś.

Otworzyłem i proszę. Zestaw kart do gry, pełne talie.

Ciekawe, że to karty brytyjskie poświęcone transportowi londyńskiemu. Jest tu schemat metra i rysunek piętrowego autobusu. Na kartach widnieje data ich produkcji: rok 1985.

Same karty są ciekawe, ale najciekawsze jest etui.

Otóż jest to etui z logotypem hotelu Victoria InterContinental, czyli dzisiejszego Sofitel Victoria Warszawa. Tak, to ten sam, do którego na obiad szedł jeden z bohaterów „Misia”. Prawda, że luksusowo? To co, gramy?

Więcej o starej Victorii pisałem tutaj: https://bufetprl.com/2015/02/09/tutaj-gralo-i-trabilo-kombi/

Reklama
Otagowane , , , , ,

Chiński Upadek Japonii

Jak tylko pozwalała pogoda braliśmy talię i szliśmy na stoliki. Było takie miejsce na moim podwórku na słupskim Zatorzu. Betonowy stolik, do tego cztery siedziska. Idealne miejsce na grę w karty. Jedną z popularnych talii była wtedy taka.

Graliśmy w Chiński Upadek Japonii (z tego powstaje pewien skrót), zwanym też Panem. Poza tym w makao, oszukańca albo tysiąca. Zresztą w karty grało się wszędzie. Na biwakach, w autobusach podczas wycieczek, na przerwach lekcyjnych.

Dobrze pamiętam akurat takie talie. To styl nadreński i karty z przełomu lat 70 i 80. Wyprodukował je chyba największy producent kart w PRL, czyli Krakowskie Zakłady Wyrobów Papierowych (KZWP).

Choć prawdę mówiąc, to historia zakładu sięga czasów przedwojennych. Wtedy fabryka nazywała się Krakowskie Fabryki Kart Do Gry. Po II wojnie wciąż produkowały karty i to w różnych wzorach.

W KZWP produkowano różne serie kart, na przykład do skata albo „Czarny Piotruś”. Przygotowywali je znakomici graficy, chociażby Franciszek Bunsch, Jan Szancenbach, Maria Orowska-Gabry.

Powstawały serie barokowe, z okazji stulecia motoryzacji, rocznicy „Odsieczy wiedeńskiej” czy motoryzacyjne.

Tak naprawdę liczyło się jednak jedno, czy będzie dobre rozdanie…

Otagowane , , , ,

Mario, Ayrton i inni

Kontynuując opowieści o kartach kolekcjonerskich czas na ostatni wpis. To ponownie karty skupiające się na Formule 1. Najpierw te, których bohaterem jest Mario Andretti. Mistrz wielu kategorii wyścigowych, co widać na kartach.

To karty z 1992 roku. Wyszło ich przynajmniej kilkadziesiąt. Z tyłu są opisy różnych sytuacji. Na niektórych kartach jest też syn Mario, Michael, który również się ścigał. A do tego siostrzeniec Mario, John.

I jeszcze dwa zestawy, z 1991 roku. Przedstawiają kierowców, tory i bolidy wyścigowe tamtego sezonu w F1. Choć trafił się też jeden kierowca Nascar z serii sponsorowanej przez McDonald’s.

Mistrzem został wtedy genialny Ayrton Senna.

Niestety, nie jest to kompletny zestaw. Ale cóż, może kiedyś uda się zdobyć resztę takich kart…

Otagowane , , , ,

Historia motoryzacji w kartach

Kilka wpisów temu pokazałem pierwszy zestaw kart kolekcjonerskich sprzed lat, który ostatnio wpadł do mojej kolekcji. Czas na kontynuację, bo mam jeszcze sporo okazów.

Na początek kompletny zestaw kart „The Story of Grand Prix motor racing” sponsorowanych przez firmę Mobil. Zdaje się, że pochodzi z początku lat 70. Kart jest 36. Ta z numerem 1 przypomina zwycięzcę pierwszego Grand Prix Węgra Ferenca Szisza, który jechał bolidem Renault. Szisz wygrał wyścig w 1906 roku. Ostatnia karta, pokazuje Jackiego Stewarta w 1969 roku. Karty te doskonale namalował angielski artysta Roy Nockolds. Tutaj przeczytacie o nim więcej: http://www.grandprixhistory.org/nockolds.htm

Trzymając się formuły, to kolejne karty. Późniejsze.

To seria z lat 90., której bohaterem jest genialny kierowca Ayrton Senna. A autorem grafik jest Colin Carter. Niezły ancymon. Jego prace w swoich kolekcjach mają kierowcy F1, ale też na przykład George Lucas. Tutaj o nim więcej: http://www.colincarter.co.uk/

No to jeszcze kolekcja dla fanów motocykli.

Motocykle z różnych lat. Myślę, że same karty pochodzą z lat 90.

Zbieraliście takie karty?

Jutro kolejnych kilka przykładów.

Otagowane , , , , ,

Karty kolekcjonerskie

Takie strzały zdarzają się rzadko, ale się zdarzają. Oto w jednym z warszawskich lumpeksów trafiłem na zestaw kart kolekcjonerskich i gadżetów związanych ze sportami motorowymi. Jakiś angielski zbieracz pozostawił je po sobie i teraz mi udało się to przejąć. Czas na pierwszy wpis o tym nowym skarbie z mojej kolekcji.

Na początek wyjątkowe gadżety, czyli wafle/podstawki od Marlboro. Widać, że używane, ale jakie piękne. Ta marka papierosów jest obecna w Formule 1 już od lat 70. Bolidami z logo Marlboro jeździli najwybitniejsi kierowcy wyścigowi Emerson Fitipaldi, Ayrton Senna, Alan Prost, Michael Schumacher, ale też ci z pokazanych wafli, czyli James Hunt oraz Niki Lauda. Pierwszy mistrzostwo F1 zdobył w 1976 roku. Drugi trzykrotnie.

Tutaj wymienione są dwa zwycięstwa Laudy, stąd wynika, że wafle pochodzą z początku lat 80., bo trzeci tytuł Lauda zdobył w 1984 roku. Z boku widać dużą podstawkę, tam z kolei wykaz innych zawodów sponsorowanych przez markę.

Kolejne karty to seria Grandee Famous M.G. Marques. Też wypuszczone przez markę papierosów. Karty z kolekcji mają z tyłu opisy, numery, zbierało się je do specjalnych albumów. Mam tutaj cały zestaw 28 kart wypuszczonych na rynek w 1981 roku. Za obrazki odpowiada specjalizujący się w malunkach transportu James Dugdale.

Kolejna seria poświęcona jest rodzinie Hillów, czyli Grahamowi oraz jego synowi Damonowi. Graham był dwukrotnie mistrzem F1, wygrywał też w innych prestiżowych seriach. Damon mistrzem F1 był raz. Te karty pochodzą z lat 90. i to cały komplet.

Wreszcie kolejnych 6 na koniec tego wpisu. Cztery z nich pochodzą z serii Pro Set Racing. Są na nich znakomici kierowcy, ale też reporter oraz miss sponsora.

Te karty pochodzą z 1992 roku. Piąta z nich, z kierowcą Nascar Richardem Pettym jest z serii Fax Pax z 1993 roku. Ostatnia z serii Pepsi 400 i też pochodzi z początku lat 90.

Ja przyznam, że takich kart nigdy nie zbierałem. Zbierałem za to karty z graczami NBA. Mam je do dzisiaj i pisałem o nich tutaj: Hej, hej, tu NBA! | Bufet PRL

A Wy zbieraliście takie rzeczy?

Otagowane , , , , , , , ,

Idealna na prezent

Szukacie dobrego prezentu? Nieskromnie polecam swoją książkę 🙂

„Czas wolny w PRL” (wydawnictwo Muza) to opowieść o różnych formach wypoczynku. Jak odpoczywaliśmy po pracy, po szkole, na podwórku, jak wyglądały wakacje, wycieczki pod namiot, z przyczepą kempingową, autostopem, zajęcia w Domach Kultury, w czym pomagały kluby Praktycznej Pani, czym były Empiki, jak kultura docierała na wsie, czym były czyny społeczne, pierwsze komputery, telewizje satelitarne, kultura wideo… dużo tematów i dużo zdjęć.

Chcecie książkę z autografem i z limitowaną pocztówką? A przede wszystkim w dobrej cenie? Zapraszam do kontaktu. Mam kilka ostatnich sztuk i chętnie oddam w dobre ręce 🙂

Więcej o książce, wraz z fragmentami, przeczytacie w zakładce: Czas wolny w PRL.

Otagowane , ,

Alfabet dydaktyczny

Pisaliśmy już o różnych puzzlach z naszej kolekcji.

 

TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

Teraz czas na kolejny skarb. Oto nasz nowy nabytek.

Ok, fakt, może to nie do końca puzzle, bardziej układanka, gra albo jak informuje producent ruchomy alfabet obrazkowo-literowy. Jak widać, zabawkę przygotowała Spółdzielnia Pracy Poligraficzno-Wydawnicza „Udziałowa” w Częstochowie. I tutaj mała niespodzianka. Mamy już jedną wyjątkową zabawkę tej spółdzielni. To „Mała Poczta”, o której pisaliśmy TUTAJ.

Ale wracając do ruchomego alfabetu. Zabawka pochodzi z przełomu lat 70 i 80 i kosztowała 32 zł. Była zatwierdzona przez same Ministerstwo Oświaty i Wychowania. Zatwierdzona przez ministerstwo, bo jest pomocą dydaktyczną „do stosowania przez dzieci 6-cio letnie”. Składa się z 22 kolorowych obrazków, z których układa się pary z literką alfabetu i przedmiotem na daną literę.

  

Trochę nam zajęło układanie, ale się udało 🙂

Najciekawsza wydaje się propozycja do literki yyy…

Otagowane , , , ,

Indiańska składanka

Pamiętacie jak pisałem o niemieckiej serii „Winnetou”, w którego wcielił się  francuski aktor Pierre Brice, a właściwie Pierre Louis Baron de Bris. Aktor, który w latach 60 zagrał samego… Krzetuskiego we włoskiej ekranizacji “Ogniem i mieczem” Sienkiewicza. Mam już klamrę do paska z tym idolem lat 60 i 70, szczególnie u naszych zachodnich sąsiadów. Pisałem o niej TUTAJ.

Niedawno w jednym ze sklepów ze starociami w Gdańsku nabyłem kolejny gadżet związany z tą niemiecką produkcją, w której amerykańskie stepy udawały zdaje się jugosłowiańskie krajobrazy. To wyjątkowe puzzle.

Wyjątkowe, bo składają się z trzech różnych układanek z różnymi scenkami z serii, nie tylko z samym Winnetou.

 

Wyprodukowała je specjalizująca się w różnych grach i puzzlach właśnie firma FX Schmid, której początki sięgają połowy XIX wieku.

Takich puzzli wyprodukowano kilka kompletów. FX Schmid wyrabiała również m.in. karty do gry. Fani „Winnetou” mogli także pograć w planszówki związane z serią. TUTAJ znajdziecie przykłady różnych gier.

Puzzle z tej serii bywają na aukcjach internetowych, ich ceny są jednak dziwnie wysokie. Lepiej więc poszperać po sklepikach ze starociami.

A póki co, wracam do składania…

Otagowane , , ,

Panie jak malowane

Kilka tygodni temu pokazaliśmy na blogu karty z nie do końca ubranymi paniami. Teraz przyszedł czas na kontynuację tej historii tylko w innym wymiarze. Udało nam się bowiem zdobyć kolejną wyjątkową talię kart. To zestaw malowanych dziewcząt. Każda karta jest tu inna. Od pani, której towarzyszy gramofon Bambino, przez piratkę, po panią a la Marilyn Monroe. Mało tego, wszystko w opakowaniu z orzełkiem Ludowego Wojska Polskiego i datą 1979.

Dzięki pomocy przyjaciela udało nam się dowiedzieć,  że karty pochodzą prawdopodobnie z drugiej połowy lat 60. z Węgier. Zawsze wiedziałem, że Węgrzy mają ciekawy język i smykałkę do umilania sobie czasu.

Pozostaje tylko w ciszy delektować się Damami, Królami, Dziewiątkami, Dwójkami, Jokerem…

Otagowane ,

Jakie ciekawe ciuchy i meble… w tle

Karty dla dorosłych

Do kolejnego przedmiotu z naszej kolekcji opis jest w zasadzie zbędny. Karty, kompletną talię, udało nam się kupić na warszawskim targu. Z przedmiotów i ubrań, które widać na kartach można się domyślić, że są z lat 70., najprawdopodobniej z NRD. No nie wiem, czy określenie sama słodycz dobrze opisuje tą talię…