Monthly Archives: Marzec 2021

LOT, czyli kosmetyki dla Ciebie

Opisywałem tu już kilka historii związanych z LOT-em, o znaku graficznym, bilecie wstępu na taras widokowy, super oryginalnej torbie (TUTAJ: https://bufetprl.com/2013/05/11/odlotowe-torby/)…

… wreszcie o bilecie na lot z Gdańska do Łodzi z 1951 roku (TUTAJ: https://bufetprl.com/?s=lot).

Naszą kolekcję powiększył kolejny skarb tego przewoźnika. Otóż nowy bilet, tym razem z roku 1980.

To bilet mojego brata Romana na lot z Gdańska do… no właśnie, gdzieś w Polsce, ale niestety już nie wiemy dokąd.

Jest doskonałym dowodem na to, jakie połączenia realizował w tamtym czasie LOT oraz że nawet na biletach – już wtedy – nie brakowało reklam. Tutaj reklama Polleny, którą najwidoczniej mały Romuś postanowił wykorzystać jako kolorowankę.

Najprawdopodobniej leciała z nim ukochana ciocia Lucylla z Gdańska. Miała taki super zwyczaj, że podczas swoich podróży zagranicznych (a w PRL jako nauczycielka zwiedziła przynajmniej kilkanaście krajów) zbierała wszelkie pamiątki. Od opakowań po miejscowych czekoladkach, przez gadżety reklamowe, po wszelkie bilety komunikacyjne, a także lotoskie. Jak ten. Pamiętam też, że z takiej podróży samolotem wzięła kiedyś zestaw plastikowych sztućców, talerzyk, do tego serwetki. Wszystko oryginalne, z logo LOT. Niestety już ich nie mam 😦 Ale ten bilet się ostał. A na nim wykaz lotów.

Ta okładka pokazuje, że LOT latał przez Atlantyk „szybko i wygodnie”. Regularne połączenia Warszawa-Nowy Jork otwarto w 1973 r. Kursy były realizowane także m.in. do Bagdadu, Damaszku, Kairu (te loty uruchomiono w latach 60.), no i oczywiście Moskwy.

Eh, polatałoby się…

Reklama
Otagowane , ,

Domowym sposobem

Umówmy się, pandemia, lockdown sprzyjają pewnym zachowaniom, na przykład… pędzeniu bimbru. Co prawda pan Andrzej, mieszkaniec mojej makiety H0 w klimacie PRL nie jest zamknięty przez lockdown, ani nie grasuje żadna pandemia, ale przecież to nie przeszkadza by przygotować pyszny napój!

Bimberek Andrzej pędzi po cichutku, za domem. Wiadomo, po co ma milicja wiedzieć. No i sąsiedzi też po co, tylko będą chcieli spróbować.

Montaż tego wyjątkowego dla pana Andrzeja miejsca wykonałem w zasadzie z odpadów. Beczki po jakimś zestawie, kawałki drewna też, baniak z innego kompletu, ławeczka z jakiegoś domku, a sama altana to już część nie mam pojęcia czego.

Ale najważniejsze, że się sprawdza, a pan Andrzej zadowolony!

A więcej o makiecie w zakładce „Makieta H0”.

Otagowane , , ,

Fotowizja

Dzisiaj wyjątkowo nie o skarbie z naszej kolekcji sprzed lat. Otóż profil VHS Hell na FB przypomniał mi o istnieniu takiego artysty jak Zygmunt Rytka. W latach 1978-88 pracował nad wyjątkowym projektem „Fotowizja”.

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony i są własnością https://zygmuntrytka.pl

Cóż to za fantastyczny projekt tego wyjątkowego artysty i wspaniały zapis tamtego czasu! „Fotowizja” polegała na fotografowaniu zdjęć ekranu telewizora. Rytka wykonał około 6 tysięcy fotografii i zrealizował też wersję filmową.

Genialne to jest. Setki zdjęć możecie zobaczyć na stronie poświęconej artyście: https://zygmuntrytka.pl. „Fotowizje” znajdziecie w dziale „Cykle autorskie”.

Są tu zdjęcia z uroczystości państwowych, polityków, sportowców, ludzi kultury, czasami fragment programu popularnonaukowe „Sonda”, innym razem z „Kabaretu Olgi Lipińskiej”.

Fragmenty wiadomości, pielgrzymek Jana Pawła II do Polski i wiele, wiele innych. Genialna rzecz. Zobaczcie na stronie artysty.

Rytka był (zmarł w 2018 roku) artystą samoukiem. Za swoje prace, m.in. filmy eksperymentalne dostał wiele nagród. Realizował też instalacje, fotografował naturę. Dla mnie jego prace to fantastyczne odkrycie.

Otagowane , ,

Nie wszystkie bary zamknięte

Czas powrócić na makietę kolejki H0, którą od lat składam sobie powoli. Opieram się w zdecydowanej większości na budownictwie, kolejach i dodatkach sprzed lat. Tak jakby była zbudowana powiedzmy w 1985 roku. Staram się też sam montować kilka rzeczy i tu przykład.

Kawiarnia, taki barek. Obok odbywa się festyn, więc panowie chętnie raczą się piwkiem patrząc na kulturalne występy. Klasyczna Skoda, Star z mlekiem, drzewka z lat 80. i sam model budynku też sprzed lat. Początkowo było zasadniczo tak…

Najpierw sam zrobiłem stoliki i ławki. Są po prostu docięte z małych pozostałości po budownictwie, no i pomalowane. Wreszcie zrobiłem kufle. To końcówki latarni, docięte i pomalowane tak, żeby przypominały kufle.

Zresztą ludziki też są przeze mnie pomalowane. No i daszek kawiarni też zrobiłem z jakiejś falowanej części, która mi pozostała.

Wreszcie Stefan, Zenek, Zdzichu, Maniek i Bolek z bratem mogą się spokojnie napić piwka.

A więcej o mojej makiecie przeczytacie w zakładce „Makieta H0”. Wkrótce kolejny jej fragment…

Otagowane , ,

Automatic kaseta

Kto nie nagrywał na nim całych płyt z radia albo programów? Kto nie przygotowywał własnych składanek typu „the best of”? Wreszcie kto nie wkładał baterii i nie zabierał na biwak albo nie nagrywał koncertów trzymając to ciężkie cholerstwo w ręku? Tak, tak, to on, Radiomagnetofon Kasprzak.

O dziwo dopiero teraz dołączył do naszej kolekcji sprzętu grającego sprzed lat. Został znaleziony przy śmietniku. Stan wyjątkowo dobry.

Radiomagnetofon RM-222 Automatic był produkowany przez warszawskie Zakłady Radiowe im Marcina Kasprzaka na licencji firmy Grundig. W przeciwieństwie do modelu RM 221 z potencjometrami suwakowymi, ten ma potencjometry obrotowe. Do tego czterozakresowe radio, funkcję auto stop, wejście na gramofon, wyjście na słuchawki. Wreszcie charakterystyczną pomarańczową kropkę na przycisku „zapis”.

Miał różne kolory, na przykład czerwony, ale ten nasz był chyba najpopularniejszy. Nie jest lekki, waży ponad trzy kilo, trzymanie go przez cały koncert było więc niezłym wysiłkiem. Ciekawe, że ma wytłoczoną nazwę producenta, ale też dodany skrót „PRL”, czyli „wykonane przez Unitra ZRK PRL”.

Kasprzak ma swój urok, choć umówmy się, był ciężki i niespecjalnie nowoczesny.

I ciekawostka: wiecie, że wokalistka Urszula ma na nazwisko Kasprzak? 🙂

Otagowane , ,