Category Archives: RTV

IC Technik

Jak byłem mały, to w magnetofonach i wszelkich innych sprzętach bardzo lubiłem elementy świecące: lampki, potencjometry, wskaźniki itp. Lubiłem też zachodnio brzmiące napisy, które mówiły, że coś jest super. Gdybym wtedy dostał ten magnet, to bym bardzo się ucieszył, bo takich napisów ma trochę. Dostałem go teraz, od brata, no i też się cieszę, bo to fajny, rzadki sprzęt.

Magnetofon Touring Stereo pochodzi z końca lat 70. Z możliwością nagrywania stereo, licznikiem, potencjometrem, no i radiem. Był zasilany przez kabel albo na baterie. Miał rączkę ułatwiającą przenoszenie. No i te wspaniałe napisy: Hyper Sonic, IC-Technik, Stereo, Automatic, West Germany.

Podobno pod koniec lat 70. kosztował bagatela 500 marek niemieckich. Wyprodukowała go firma ITT Schaub-Lorenz. Była wtedy bardzo znaczącym niemieckim producentem zatrudniającym ponad 30 tys. ludzi. Produkowali różny sprzęt, a ich historia sięga aż końca XIX wieku. Dżentelmen Carl Lorenz założył wtedy firmę Lorenz AG w Berlinie. Wytwarzała lampy elektryczne. Firma się rozwijała i w latach 30. XX wieku została wchłonięta przez amerykański koncert ITT. Podczas II wojny firma produkowała chociażby radary oraz radioodbiorniki, bardzo popularne w nazistowskich Niemczech. Po II wojnie wciąż działała, przechodziła wiele przemian, trafiając między innymi pod sidła francuskiej firmy Alcatel.

O jakości tego sprzętu niech świadczy fakt, że wciąż działa i ma się – jak na swój wiek – świetnie!

Reklama
Otagowane , ,

Komisja, Ryszard i milioner

Stal Sosnowiec, Budowlani Opole, Garbarnia Kraków – m.in. takie – z dzisiejszej perspektywy egzotyczne – zespoły grały w 1956 roku w rozgrywkach I ligi piłki nożnej. Ci, którzy obstawiali wygranie ligi przez CWKS Warszawa mieli nosa. A mogli obstawiać, bo właśnie w marcu 1956 wraz ze startem ligi działalność rozpoczął Totalizator Sportowy.

Mam kilka pamiątek z nim związanych. Taki kalendarz z materiału albo stare zakłady.

Rok później, czyli w 1957 roku odbyło się pierwsze losowanie nowej loterii, czyli Toto-Lotka. Wybrano 6 z 49 liczb. W latach 70. wprowadzono podwójnie losowanie Toto-Lotka oraz losowanie Małego Lotka, Ekspress Lotka i zakłady specjalne. W latach 80. pojawił się jeszcze Super Lotek.

Ja przyznam nigdy nie grałem, kompletnie mnie to nie ciągnęło. Oglądałem jednak losowanie prowadzone przez Ryszarda Rembiszewskiego, który zaczął je prowadzić w 1983 roku. Pan Ryszard był także aktorem, zagrał m.in. w „Polowaniu na muchy” Andrzeja Wajdy.

Oglądałem m.in. dla komisji nadzorującej losowanie. Zapomniałem, że zasiadali w niej zaproszeni goście, tu na przykład sportowcy.

A wracając do filmów i kina. Jakiś czas temu obejrzałem film związany z totkiem, ściślej z wygraną w Toto-Lotka. To „Milioner” z 1977 roku w reżyserii Sylwestra Szyszki. W roli głównej wystąpił Janusz Gajos, który zresztą dostał za nią nagrodę na festiwalu, wtedy jeszcze w Gdańsku, nie w Gdyni. W „Milionerze” świetnie gra kierowcę cementowni, który dorabia na boku. Jego życie zmienia się kiedy wygrywa w totka. Z czasem z tego powodu życie jego i jego rodziny zamienia się w piekło. W filmie dobrze widać życie knajpiane tamtego czasu, zakupy itp. Polecam.

Otagowane , , ,

Unitra-Węgier, dwa bratanki

Trochę tu już o szpulowcach było, bo mam kilka perełek w swoich zbiorach.

Czas na kolejny. Oto ZK 140,czyli czterościeżkowy magnetofon szpulowy produkowany przez Unitrę na licencji Grundiga.

Na pewno szybko wpadły wam w oczy węgierskie napisy. No tak, to model produkowany na tamten rynek. Magnetofon z płynną regulacją tonów wysokich, licznikiem taśmy, no i możliwością nagrywania.

Ten ważący 8 kg sprzęt z polistyrenu produkowano od przełomu lat 60. i 70. Można było na nim przewijać taśmę w obie strony, ale co ważniejsze: ma rączkę do przenoszenia. Taki podręczny no.

Model z czasem się zmieniał, ten jest z pierwszej serii. Dalej sprawny!

Otagowane , , , ,

Historia polskiej piłki ze szpulowca 

Czas na kolejne dwie części brutalnej historii naszej piłki. To wspomnienia nagrane na taśmie i tak zarejestrowane przeze mnie na szpulowcu Aria.

Część 3, to wspomnienie meczu Anglia-Polska z września 1993 roku na stadionie Wembley.

Andrzej Zydorowicz komentował klęskę reprezentacji Andrzeja Strejlaua. Bramki dla Anglii zdobyli słynny Gaza, Les Ferdinand i Stuart Pearce. W polskiej reprezentacji zagrali m.in. Bako na bramce, a dalej Wałdoch, Świerczewski, Leśniak, Brzęczek, Furtok i Kosecki.

W kolejnym meczu nie było lepiej. Dostaliśmy u siebie z Norwegią 0-1.

W ostatnim meczu Strejlaua w roli selekcjonera wystąpili m.in. Andrzej Rudy, Jacek Ziober, Roman Kosecki i Marek Koźmiński. Oj pamiętam ten mecz, eh te nasze porażki…

Otagowane , , ,

Klucze z kineskopu

Był 25 października 1952 roku, godz. 19.00. W programie wystąpił mim Jan Mroziński, który przedstawił kreacje warszawskiego pijaka i bikiniarza. Jerzy Michotek zaśpiewał Balladę o kułaku, a Maria Nowosad Latarnie gazowe. Zatańczył Witold Gruca. Wszystko w małym studiu, przez zapalone lampy nagrzanym do kilkudziesięciu stopni Celsjusza.

Narodziny polskiej telewizji mogło obejrzeć kilkaset osób na 24 odbiornikach Leningrad umieszczonych w warszawskich świetlicach i klubach. Rok później program nadawano już regularnie. Trwał tylko pół godziny i emitowano go raz w tygodniu. Od 1955 roku już trzy razy w tygodniu. Przez pierwsze lata zasięg telewizyjnych nadajników ograniczał się do okolic Warszawy, dlatego powstawały świetlice z odbiornikami dostępne dla większej grupy widzów. Sytuacja z dostępnością poprawiła się w 1956 roku po rozpoczęciu produkcji telewizorów marki Belweder i Wisła przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne.

W styczniu 1957 roku zarejestrowano w kraju ponad 5 tysięcy telewizorów, w tym ponad dwa tysiące odbiorników Wisła. Dekadę później, 21 listopada 1966 roku wyemitowano specjalny program na cześć dwumilionowego widza, został nim Mieczysław Słowik z Krakowa. Spikerką w tym programie była niezwykle urodziwa Alicja Bobrowska, Miss Polonia 1957. Dwa lata później zarejestrowano już trzymilionowego abonenta tv. W październiku 1970 roku uruchomiono drugi program telewizji, który w zamierzeniach miał być kulturalno-oświatowy.

Tak pisałem o narodzinach telewizji w Polsce w swojej książce „Czas wolny w PRL”. Powracam do tego nie z powodu nowego telewizora w mojej kolekcji. Zamiast tego, dzięki koledze, trafił do mnie taki gadżet.

Etui na klucze z jasnej skóry, z metalowym sznurkiem i logo Unitra Polkolor Warszawskie Zakłady Telewizyjne. To przedsiębiorstwo produkujące od 1976 roku kineskopy. Ten zakład mieszczący się w Piasecznie miał własną hutę szkła kineskopowego.

A pod koniec lat 80. produkowano tam też monitory do komputerów Mazovia 1016. Można go zobaczyć w filmie „Pan Kleks w kosmosie”. Tu fotosy: http://www.starringthecomputer.com/appearance.html?f=909&c=412

Otagowane

Jak to było możliwe?!

Mam taki piękny magnetofon szpulowy Aria MS 2411 z Zakładów Radiowych im. M. Kasprzaka UNITRA-ZRK Warszawa. Dostałem go kilka lat temu od przyjaciela wraz z taśmami.

Na tych taśmach perełki. Chociażby nagrany z tv program wspominkowy o najważniejszych wydarzeniach piłkarskich 1993 roku. Postanowiłem do nich wrócić prezentując krótkie tematyczne nagrania na swoim kanale na YouTube. Na pierwszy bój poszedł pierwszy mecz eliminacji Mistrzostw Świata USA 1994. Na stadionie łódzkiego Widzewa reprezentacja Polski gościła San Marino. Graliśmy w składzie: Roman Szewczyk (kapitan), Aleksander Kłak, Tomasz Wałdoch, Adam Fedoruk, Andrzej Juskowiak, Marek Koźmiński, Jan Furtok, Jerzy Brzęczek, Leszek Pisz, Jacek Ziober, Roman Kosecki.

Mecz przeszedł do historii, bo jedynego gola dla Polski strzelił Jan Furtok, ręką. Po meczu powiedział: „Czy strzeliłem ręką? Specjalnie tego nie zrobiłem. To był takich odruch, bo byłem wkurzony tym, że ciągle jest 0:0, presja rośnie, a my ciągle nie strzelamy bramki. Tak wyszło”. Oto krótkie wspomnienie tego spotkania:

Wrzuciłem też drugi odcinek, tym razem ze słynnym „Szansa! Go… Aj, Jezus Maria! Jak to było możliwe?” Szpakowskiego. No sami posłuchajcie jak zremisowaliśmy z Anglią w Chorzowie 1-1 po fantastycznej bramce Adamczuka i niewiarygodnym pudle Marka Leśniaka.

I tak co kilka dni będę wrzucał nowe fragmenty, ale więcej i tak na moim Instagramie „BufetPRL”, polecam!

Otagowane ,

Muzyczne centrum dowodzenia

Umówmy się, tu też liczą się światełka. A w tym sprzęcie jest ich naprawdę dużo. To powoduje, że jest piękny. Oto centrum dowodzenia Stereo Music Center SDT-7660 japońskiej firmy Hitachi.

Kiedy odbierałem od kolegi, który podarował mi ten skarb nie spodziewałem się, że będzie takie ciężkie. A to kilkanaście kilo wagi! Ale doniosłem, odpaliłem i bam: słychać!

To cudo to połączenie gramofonu, magnetofonu i radia. Firma Hitachi produkowała ten model pod koniec lat 70.

Masa ustawień, pokręteł, guzików, no i światełek. Ale mój ulubiony przełącznik, to ten przy odtwarzaczu kasetowym.

To przełącznik na odtwarzanie kaset zwykłych (normal) i chromowych (Cr02). Oj wtedy kasety chromowe, to był sztos!

A na deser polska reklama Hitachi z lat 90. Najtańsze video w mieście, bo z Baltony. To więcej niż Hit, to Hitachi! https://www.youtube.com/watch?v=0XiSbDEAFzs

Otagowane , ,

Aparat do konserwy

Mam w kolekcji sporo aparatów fotograficznych sprzed. Chociażby takie:

Ostatnio brat przekazał mi kolejny piękny obiekt. To wschodnioniemiecki aparat Certo.

Wyprodukowała go firma Certo z Drezna, której początki sięgają pierwszej dekady XX wieku. Model Certo SL100 zaczął być produkowany na przełomie lat 60. i 70.

To prosty kompaktowy aparat przeznaczony dla amatorów, ale czaruje dizajnem. Obiektyw 45 mm, rozmiar klatki 24×24 mm, a na standardowym filmie SL można zrobić 16 zdjęć.

Aparat Certo był tak zgrabny, że w jednym z obozów dla internowanych podczas stanu wojennego, przemycono go dla więźniów solidarności. Zmieścił się w konserwie mięsnej.

Otagowane , ,

Wspomnienia tych dni

To był ciekawy rok. Premierę miał serial „Życie na gorąco” z boskim Leszkiem Teleszyńskim; Polska pokonała Holandię 2-0 na Stadionie Śląskim; została też otwarta Linia Hutnicza Szerokotorowa. A w Opolu odbył się XVII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Co grano pokazuje ta kaseta.

Sześć festiwalowych dni wypełniła masa piosenek, tutaj znalazły się premiery. Nagrody w tej konkursowej części odebrali ex aequo Zdzisława Sośnicka za „Żegnaj lato na rok” oraz Krystyna Prońko i Zbigniew Wodecki za „Wspomnienie tych dni”, a do tego Bogusław Mec „W białej ciszy powiek” i grupa VOX „Masz w oczach dwa nieba”. Na kasecie zabrakło utworu w wykonaniu Meca.

Kasetę wydał WIFON i kosztowała 120 zł. Za redakcję kasety odpowiada pracująca w radiowej Trójce Teresa Kowińska.

Dobry to zestaw, z doskonałymi Wodeckim, Zauchą i Majką Jeżowską (tu Marią).

No to jeszcze reportaż z tamtego Opola 79: https://www.youtube.com/watch?v=vQDY_iqmXis

Otagowane , , ,

Tak, uczyłem się języka angielskiego z kaset magnetofonowych. To było na początku lat 90. Z tego okresu pochodzi taki piękny zestaw, który ostatnio wpadł mi do kolekcji dzięki przyjacielowi Krzysztofowi.

Osiem kaset, niesamowity zestaw do nauki języka na dłuuugi czas. Przygotowała go amerykańska firma Hooked on Phonics, która zresztą istnieje do dziś. Pełen pakiet zawiera kasety, specjalne karty i książeczki z ćwiczeniami.

Różne są tu rodzaje ćwiczeń, zależne od poziomu trudności danej lekcji. Jak widać, chyba jeszcze nikt tego używał, nówka sztuka w zasadzie.

W latach 90. te programy były bardzo popularne, pomagały w tym liczne reklamy telewizyjne. Na przykład taka, konkretnie naszego zestawu: https://www.youtube.com/watch?v=gcITeGy-U6w

Otagowane ,