Jeden z najbardziej rozpoznawalnych znaków lat 80.: radziecka gwiazda ustawiona nad kółkami olimpijskimi. Znaczek pojawił się na wielu przedmiotach. Mamy takie w kolekcji, a do tego wyjątkowy album o igrzyskach olimpijskich w Moskwie 1980.
Na siedem miesięcy przed rozpoczęciem zmagań sportowych wojska radzieckie wkroczyły do Afganistanu. W efekcie igrzyska zbojkotowało kilkadziesiąt krajów, a wiele tych, których przedstawiciele przyjechali nie wystąpiło pod flagą państwową, ale jako przedstawiciele narodowych komitetów olimpijskich. Zabrakło m.in. USA, Izraela i RFN. Polacy, jako sojusznik ZSRR musieli oczywiście przyjechać. Zanim jednak o tym opowiemy przyjrzyjmy się przedmiotom z naszej kolekcji, które mają nadrukowany symbol igrzysk.
Pierwszy z nich to nieduży, brązowy pojemnik. Niestety nie wiemy na co. Może na lornetkę, przybory do golenia? Z tyłu ma mocowanie do paska, zapinane jest na zamek błyskawiczny. Inny wyjątkowy przedmiot to przenośna lodówka. Styropianowy pojemnik ma w środku specjalne wkłady na lód. Wszystko opatulone zielonkawym, mocnym materiałem.
Mamy również w kolekcji radziecki album poświęcony igrzyskom. Wydany w 1980 roku, pełen jest zdjęć i opisuje wszystkich medalistów działań sportowych. Oczywiście najwięcej medali zdobyli zawodnicy ZSRR, bo aż 195. Wśród Polaków na podium stawali m.in. Jacek Wszoła, Andrzej Supron, Czesław Lang, Paweł Skrzecz, Bronisław Malinowski i sprawca największej sensacji Władysław Kozakiewicz. Ten ostatni nie tylko pobił rekord świata w skoku o tyczce, ale przede wszystkim pokazał „wała” – i to dwukrotnie. To gest wobec niechętnie nastawionej wobec niego publiczności złożonej w części z działaczy partyjnych i żołnierzy. Ambasador ZSRR zażądał po tym geście odebrania mu medalu, ale prasę na całym świecie zdążyły już obiec zdjęcia gestu Kozakiewicza. Oczywiście prasa w Polsce i ZSRR go nie pokazała. W albumie Kozakiewiczowi poświęcono wyjątkowo mało miejsca, a przecież został rekordzistą świata!
W albumie są duże zdjęcia postaci, która po igrzyskach – i w ich trakcie – zrobiła dużą karierę. To miś Miszka, maskotka. Twarz Miszki pojawiła się na wielu produktach, w filmie animowanym, co było pierwszym na tak dużą skalę wykorzystaniem marketingowym maskotki olimpijskiej.
Ciekawe są również zdjęcia wioski olimpijskiej, przypominającej osiedla mieszkalne wielu z nas. Widać też techniki używane przez ówczesnych operatorów. Wyjątkowy album, przepełniony bijącą po oczach radziecką propagandą.
Dopisek z 11 lipca 2013:
Kilka dni temu wzbogaciliśmy się o absolutnie rewelacyjną pamiątkę dotyczącą igrzysk w Moskwie 1980 roku. Oto oryginalne bilety na ceremonię otwarcia i zamknięcia! Do tego niewykorzystane, a są przecież na miejsca w pierwszym rzędzie. Ktoś kto był ich posiadaczem musiał być prawdopodobnie niezłą szychą. Tylko dlaczego nie pojechał do Moskwy…
A oto rewers:
I bilet na ceremonię zamknięcia: