No prawie. A dokładniej, to w „Muratorze” o domkach fińskich w Warszawie. Przeglądając dwa roczniki „Muratora”, które są w mojej kolekcji odkryłem opowieść o domkach fińskich na Jazdowie w Warszawie. Stąd pomysł na wpis o „Muratorze”, ale też o tych domkach.


„Murator”, z podtytułem „Poradnik dla budujących” zaczął ukazywać się w 1983 roku. Było w nim wszystko, nie tylko stricte o budowaniu. Do tego o pracach domowych, działce, sprzętach itp. itd. Spis treści powie pewnie trochę więcej:

W środku wiele rysunków, poradnictwa, również jeśli chodzi o meble albo o wychodek.




Już w 1984 roku pojawiły się kolorowe okładki i wkładki. Wnętrza wyglądały tu bardzo nowocześnie.



Co mnie zdziwiło, to opowieść o saunach. No kto w 1985 roku miał saunę?!


Co mnie jeszcze zaskoczyło, to nauka różdżkarstwa. Przeprowadzono tu cały kurs.

I kolejna rzecz, jedna z moich ulubionych: reklamy. Nie ma ich tu za dużo, ale za to z tej, można się dowiedzieć, że w Peweksach można było kupić nie tylko dżinsy, matchboksy i zagraniczne perfumy, ale też na przykład zlewozmywaki, tapety i piece.

Ale dobra, przejdźmy do domków fińskich. Poświęcono im tekst w jednym z numerów w 1984 roku. Jest ich historia, zdjęcia i schemat wnętrza. Ta niezwykła kolonia domków stanęła w Warszawie w 1945 roku dla pracowników Biura Odbudowy Stolicy. One naprawdę trafiły z Finlandii, w ramach reparacji wojennych Finlandii na rzecz ZSRR. Wtedy przekazano ich ponad 400.



Stanęły w sercu miasta, obok parku Ujazdowskiego. W gazecie jeden z mieszkańców wspomina: „trudno sobie wyobrazić bardziej wymarzone miejsce zamieszkania w mieście w samym centrum, a jednocześnie w wielkim ogrodzie„. I to niesamowite wrażenie zostało tam do dziś, choć tych domków ostało zdaje się około 20.


Pojechałem na to osiedle i zrobiłem kilka zdjęć. Kilka z tych domków należy do różnych ciekawych fundacji, organizacji. Niektóre schowane za drzewami, inne z pięknymi podwórkami. A obok taka urocza alejka.


A jeden domek jest dla mnie szczególny. Otóż w ogrodzie tego pięknego domu przeprowadziłem wywiad ze wspaniałą pianistką Hanią Rani.

Było to w 2019 roku, właśnie ukazała się jej debiutancka solowa płyta „Esja”. Polecam Wam zapis tej rozmowy z Hanią, jeszcze zanim została wielką gwiazdą. I zresztą słusznie! Całość tu: https://muzyka.dziennik.pl/news/artykuly/595116,hania-rani-esja-plyta-wywiad.html