Wspaniałe są to płyty i basta! Wiem, nie pochodzą z PRL-u, ale muzyka już tak. I to jaka!

Jest takie wspaniałe wydawnictwo, które od lat odkopuje muzyczne perełki i daje im drugie życie. Nazywa się GAD Records. Wydawali już na winylach i kasetach takie perełki jak nagrania Andrzeja Korzyńskiego, Jerzego Miliana, masę soundtracków (mam muzykę z serialu „W labiryncie”, i to na kasecie! Pisałem on niej tutaj: https://bufetprl.com/2021/10/21/hot-dog-is-sexy/).
W ostatnim czasie zakupiłem kolejne dwie perełki z ich katalogu. Pierwsza to wspaniały album na kolorowym winylu (wyszło tylko 250 sztuk) „Horyzonty” orkiestry Henryka Debicha.

Debich to wieloletni kierownik i dyrygent Orkiestry Rozrywkowej Polskiego Radia i Telewizji w Łodzi. Jego orkiestra towarzyszyła wielu piosenkarzom podczas znanych festiwali m.in. w Sopocie, Opolu i Kołobrzegu. Debich pisał do filmów, m.in. do „Jak daleko stąd, jak blisko”.
Tutaj znalazł się ciekawy zbiór utworów „do jazdy samochodem”. Taką serię pod koniec lat 80. wymyślili spece w firmie wydawniczej Wifon. W ich serii ukazała się m.in. kaseta „Nie oślepiaj” z wiązanką przebojów przygotowanych przez Poznańską Orkiestrę Rozrywkową PRiTV pod dyrekcją Zbigniewa Górnego. Zresztą mam ją w swoich zbiorach.

W serii tej ukazały się również dokonania orkiestry Debicha. I taki zestaw znalazł się na tym pięknym, kolorowym winylu. To wspaniały przegląd jego twórczości w rytmach czasami tanecznych, funkowych, czasami wręcz eksperymentalnych. Perełka!
Podobnie wyjątkowy zestaw znalazł się na drugiej płycie z GAD Records.

Album „VA – Interwizje. East European Visions of Groovy Sound (1969-1982)” powstał we współpracy z kolektywem Soul Service. Czego tu nie ma! Są wykonawcy z Polski (Skaldowie, Bizony), Czechosłowacji, Jugosławii, NRD, Estonii, Węgier.

Wspaniała jest chociażby kooperacja polskiego znakomitego jazzmana Jerzego Miliana z niemiecką orkiestrą Guntera Gollascha albo piosenki Marty Kubisovej z Czechosłowacji. Ileż tu boskiego funku!

Płyty zachwycają nie tylko muzyką, ale też wyglądem. kolorowe placki, ale też jak zwykle w przypadku GAD Records, wspaniałe opisy zawartości. Polecam z całego serca! I nie, to nie jest tekst sponsorowany, tylko fanowski 🙂