Dostałem wyjątkowy prezent od wujka. Podobno pochodzi z restauracji o wdzięcznej nazwie „Żabusia”. No popatrzcie sami jakie cudo i w super stanie.

Oczywiście papier toaletowy i ręcznik przydawały się podczas korzystania z toalety. Jednak kiedy gość chciał albo chciała być kulturalni, no to przydawała się szczotka do ubrań oraz pasta do butów. A wszystko w mitycznej szatni.
Sam pracowałem kiedyś w szatni. Na początku lat 2000 w pewnym lokalu w Gdańsku i powiem wam, że działo się. Tutaj mamy do czynienia z szatnią w restauracji wyjątkowej.
Chodzi o Żabusię, którą swoją nazwę wzięła zapewne od dzielnicy Żabianka. Nigdy tam nie byłem, ale podobno było wytwornie. Restauracja działała od połowy lat 70. Królowała tam kuchnia polska, a wśród imprez nie brakowało wesel, bankietów, urodzin itp.
Wnętrze retro, faktycznie. Sami zobaczcie tutaj: https://www.pozegnaj.pl/mod/82/t/iP/cPath/10_394
I teraz zagwozdka: czynna jest czy już nie, ta boska Żabusia co?
A propos szatni, to jakie kojarzycie tabliczki z nią związane? Na pewno klasyczna to ta widziana chociażby w „Misiu” z napisem: „Za garderobę i rzeczy zostawione w szatni, szatniarz nie odpowiada”.