Jeszcze pachnie, trochę taką babcią, ale pachnie. Oto skarb z cudownego sklepu Biały Latawiec mieszczącego się w Muzeum Nowej Huty.

Ten piękny flakonik od razu przykuł moją uwagę. Odkręcany efektowny korek i ta butelka. Na niej napis: Woda kwiatowa, Florina Kraków.

Florina to zakład, którego początek sięga 1945 roku. Na zakrętce jest zresztą ładne logo.

Dlaczego jednak nazwałem ją „dynguską”. A no dlatego, że kiedyś podczas lanego poniedziałku niektórzy wariaci polewali dziewczyny właśnie takimi tanimi wodami toaletowymi. Taka to była zabawa.
A o samej Nowej Hucie i sklepie Biały Latawiec więcej wkrótce…