No dobrze, z tą sławą to przesada, ale medale i dyplomy były. Na naszych ostatnich urodzinach przyjaciele bloga podarowali nam wyjątkowe eksponaty.
Oto Złoty Krzyż Zasługi. Był nadawany w latach 1960-92 nie tylko osobom prywatnym, ale też na przykład zakładom pracy. Nie jest to jednak chyba jakieś specjalne wyróżnienie, bo w PRL-u wręczono ich… ponad trzy miliony.
Inaczej może być z dyplomem, który kryje się w tym wyjątkowym opakowaniu.
To dyplom, który potwierdzał nadanie odznaki przodownika pracy socjalistycznej. Wręczano je od końca lat 40 do 80 zeszłego wieku. Przypominał trochę świadectwo z czerwonym paskiem, z tym, że nie za dobre wyniki w nauce, a „w uznaniu zasług za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej”.
Widnieje nawet delikatny napis „Bufet PRL”. Nie czujemy się jak Wincenty Pstrowski, ale jest nam i tak niezmiernie miło.
Dziękujemy i oby do następnych urodzin!