Rower Polo – spełnienie dziecięcych marzeń
Kiedy zobaczyłem jak Kevin Arnold wraz z Winnie Cooper jeżdżą na przejażdżki dziwnymi rowerami z długim siodełkiem (tzw. banana seat) i kierownicą typu koza obiecałem sobie, że kiedyś będę miał taki rower. Tym bardziej, że oglądając „Cudowne lata” wiedziałem, że takie w Polsce również są, bo wraz z bratem dzieliłem przez jakiś czas rower Rodeo. Bardzo podobny do pojazdu Kevina.
Kiedy kilka tygodni temu zobaczyłem na aukcji internetowej rower Polo nie mogłem odpuścić. I jest! Wreszcie mam taki rower jak Kevin. Co prawda, nie pomyślałem, że może być dzisiaj dla mnie za mały (koła 20′), ale cóż. Spełniłem marzenie to jeżdżę. Mało tego, że ma kierownicę o wyjątkowym kształcie, figlarnie wygiętą ramę i legendarne długie siodełko to jeszcze udało mi się do niego dostać wyjątkowy, tylni, okrągły odblask. Pamiętam, że miałem taki w Rodeo.
Tak jak różne wersje kolorystyczne miał wspomniany Rodeo, tak w różnych kolorach produkowano Polo. Mało tego. Powstawał również model Polo-Lux. Wszystkie nawiązywały do amerykańskich rowerów, modnych na przykład w Niemczech. To tak zwane lowridery.
Dzisiaj, na ulicy, czuję się niemal tak jak wtedy mijając Waganty, Gile, Bobo, Mistrale, Komety, Jubilaty, nie mówiąc już o Wigry. Uśmiechnięty i rozluźniony. Składaki i ostre koła schowajcie się!
Co ciekawe, zakłady Predom-Romet w 1976 roku wypuściły na rynek motorower, który nazwali Polo 760. Podobny do sylwetki roweru Polo.
Przy okazji wspomnieniu o Polo ruszamy z odsłoną bufetprl na You Tube. Na początek krótka prezentacja Polo oczywiście:
Gratulacje z nabytku! Ja cieszyłem się rowerem Polo całe dzieciństwo, przy okazji go trochę pokiereszowałem… Rowerem wcześniej jeździł już mój tata w wieku młodzieńczym (widziałem na zdjęciach), a ja się dumnie na niego przesiadłem w wieku gdy miałem coś koło 7 lat. Rower wspaniały, bardzo zgrabny i ładny. Koledzy zazdrościli gdy robiłem nim najdłuższe „wiraże” (tak to wtedy nazywaliśmy) blokując pedałami tylni hamulec. Bardzo łatwo jeździło się nim na jednym kole, wystarczyło usiąść na tyle siedzenia i lekko unieść przednie koło. Na długim siedzeniu nieraz jechało się do parku w dwie osoby… Pamiętam jednak, że rower nie był zbyt szybki i trzeba było się namęczyć aby nadążyć za Wigry lub Jubilatem.
W 6 klasie podstawówki marzyłem już o czymś większym – czyli Wagancie. Niestety Wagant był nieosiągalny, ale udało się moim rodzicom nabyć damską wersję, czyli Kometę. Stary Polo trafił do piwnicy babci i tam przeleżał 25 lat. Własnie niedawno udało mi się go wydobyć i mam postanowienie aby odrestaurować rower dla swojego synka 🙂 Szukam części – kierownicy (ta na Twoim egzemplarzu wygląda na tą od motoroweru, u mnie jest nieco inna), i tylniego wspornika siodełka.
Pozdrawiam serdecznie!
Ja pamiętam, że jeździłem bardzo podobnym Rodeo. Fakt, że dzisiaj o takie części może byc trudno. Pozostaje śledzenie allegro i bazarki. W Warszawie jest taki duży obok stadionu Olimpia co niedzielę. Dużo starszych osób sprzedaje tam bardzo dziwne rzeczy i w takich miejscach jest pewnie szansa na części do Polo. Jak się uda odrestaurowac rowerek proszę o zdjęcie to wrzucimy na bloga 🙂 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za opowieśc.
Chetnie kupila bym taki rower
No nasz nie jest na sprzedaż 🙂