Odbiornik radiowy, album znaczków pocztowych, kajak, tapczan, prosiak – takie były m.in. nagrody podczas legendarnego Wyścigu Pokoju. Wspominaliśmy o nim przy okazji pisania o kapslach. Możecie o nich poczytać TUTAJ.
Teraz wracamy do tego wyścigu za sprawą takiego pięknego wazonu, który zakupiłem na warszawskim Kole.
To wazonik z 1978 roku. Zawodnicy pojechali wtedy na trasie Berlin – Praga – Warszawa. Prolog odbył się w Berlinie, ostatni etap w Warszawie. Całość wygrał radziecki kolarz Aleksandr (Aleksiej) Awierin. Ale mieliśmy też swoich bohaterów, bo znakomicie spisywali się Stanisław Szozda, Czesław Lang czy Lechosław Michalak.
Pamiątki jakie można było kupić podczas wyścigów były przeróżne. Od znaczków, proporczyków, przez plakaty, po wazony, szklaneczki itp.
Na koniec polecam arcyciekawy dokument o Wyścigu Pokoju. W nim m.in. o tym jak w konia my robiliśmy zawodników Związku Radzieckiego, a nas enerdowcy.
Jestem szczęśliwa właścicielka identycznego jak i wiele innych pamiątek tego typu