Od dłuższego czasu szukałem wagonów i lokomotywy na makietę kolejki. O postępach w jej budowie, przedmiotach, które się na niej znajdą piszę w specjalnej zakładce MAKIETA H0. Czas na jej uzupełnienie, bo wreszcie udało mi się znaleźć takie dwa piękne okazy.
Ci, którzy tu już zaglądali wiedzą, że makietę buduję z zabawek z epoki. Nie inne są te dwa wagoniki zakupione w antykwariacie w Warszawie. Wiem, wiem. Może nie idealnie pasuje do makiety „a la PRL”, ale same modele pochodzą z tamtych lat. Poza tym, jak mógłbym nie zamontować na makiecie WARS-u.
Speisewagen, czyli wagon restauracyjny z genialnymi stolikami i lampkami, które można dostrzec przez okienka, wyprodukowała firma Schicht. Firma enerdowska została przejęta na początku lat 80. przez giganta, PIKO. To znaczy, że nasz model pochodzi zapewne z lat 70, jeszcze sprzed przejęcia firmy.
A jakie były wtedy WARSy? Znaczy w PRL-u? Przede wszystkim można było w nich palić i to był hardcore, bo cały wagon był zadymiony. Oczywiście lało się w nim piwko. Można było również kupić oranżadę oraz wątpliwej jakości potrawy.
Odpowiednikiem WARS-u w DDR była Mitropa.
Nasz wagon restauracyjny ma plakietkę z trasą Drezno-Brambach. Brambach to uzdrowisko w Saksonii.
Do części restauracyjnej idealnie pasował taki sympatyczny wagon. Też wyraźnie widać wnętrze. Stoliki, siedzenia. Na szczęście toaleta znalazła się za matową szybą. Można się spokojnie załatwiać.
Ciekawe, że stacją dla tego wagonu było też Drezno. Jeździł w kierunku Plauen – miejscowości w Saksonii. I uwaga. W Plauen urodził się Andre Ochodlo, które zapewne znają mieszkańcy Trójmiasta interesujący się teatrem. Andre to aktor i reżyser teatralny pracujący w sopockim Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej.
A na deser jeszcze oryginalna naklejka PIKO na opakowaniu.
Wagoniki już mam na początek. Czas na lokomotywę…
W WARS bywała też Mirinda.