Do kogla-mogla, na kanapkę z masłem. Ja na przykład pamiętam takie zastosowanie cukru w dzieciństwie. Ostatnio wpadło do kolekcji kilka opakowań, w sumie to niesamowite, że ktoś je zachował.

To chyba najbardziej charakterystyczne opakowanie. Dobrze widać je chociażby w cudownym filmie „Poszukiwany, poszukiwana„.

Ale mam również kilka innych ciekawych graficznie opakowań. Na przykład z cukrowni Lublin będącej w zrzeszeniu Cukropol. W samym okręgu w Lublinie miała 8 cukrowni. Na opakowaniu widnieje data 1826, ja jednak znalazłem najstarsze ślady cukrowni Lublin sięgające lat 90. XIX wieku. Nie zmienia to faktu, że opakowanie fajne.


Inna data – 1985 – widnieje na cukrze z innej cukrowni z tamtego okręgu. Jest nawet fajne stare logo.


Mam też coś, co chyba można nazwać opakowaniami zastępczymi. Grafik tutaj nie ma, po prostu napisy Cukier Kryształ.


Jeden z nich jest z Cukrowni Witaszyce. Już nie istnieje, a kiedyś to był moloch zatrudniający nawet niemal pół tysiąca osób. Początki tej cukrowni też sięgają końca XIX wieku.

Warto pamiętać, że cukier w PRL był towarem strategicznym i przez wiele lat sprzedawano go na kartki. Ciekawostka: czasami, jak na przykład w latach 80., kiedy był masowo wykupowany, nawet nie trudzono się, by go pakować w takie woreczki. W niektórych sklepach sprzedawano go na kilogramy z wielkich worków.
A Wy jaki przysmak z cukrem pamiętacie?