Czas powrócić do naszej makiety kolejki H0. Powracamy nietypowo, bo za sprawą… samochodów.
Tak, tak, przecież makieta nie może obejść się bez samochodów. Ponieważ składamy ją z elementów z minionej epoki to takie kioskowce wydają się nam do tego najlepsze.
Nabyte podczas jarmarku w Bolesławcu przykłady plastikowych modeli próbowały zastępować matchboxy. Przeróżne były podobne kioskowce (tak nazywano też m.in. żołnierzyki, które kupowało się w kioskach Ruchu). Nysy, Fiaty, Polonezy itp. My nabyliśmy dwie Nysy. Bywały takie milicyjne, pogotowie energetyczne, ale bywały też pogotowie i pomoc drogowa.
Samochodziki może nie powalają jakością i designem, ale ważne, że były nasze. No i pokazywały modele najczęściej szalejące na naszych ulicach. Jak pokazuje zbliżenie poniższego Poloneza, składano je w skali 1:60.
Jak widać, twórcy dbali też o wnętrze.
Postaramy się zebrać więcej takich okazów. Kolejne nowości z makiety już wkrótce…