Historia jednego z najsłodszych produktów, którym zajadaliśmy się w minionej epoce jest tajemnicza. Nie do końca bowiem wiadomo, kiedy został wymyślony. Na pewno wcinano go już w latach 30. zeszłego wieku. Z tego co udało mi się dowiedzieć był wypiekany w specjalnym piecu do wafli jeszcze w latach 60. Teraz technologia wyrobu jest inna, ale wciąż ręcznie wykonuje się na nim dekoracje. Oto Torcik Waflowy Wedla.
Mamy w kolekcji opakowania po dwóch torcikach. 250gramowy kosztował 22 zł, a dwa razy większy 43 zł. Widnieje na nich napis „22 lipca”, bo taką nazwę otrzymały warszawskie zakłady Wedla po II wojnie światowej. Oba pochodzą z 1970 roku, a ich dokładny skład podany został na pieczątkach.
Torcik wedlowski był w PRLu w pewnym sensie synonimem luksusu. W moim rodzinnym Słupsku nie specjalnie była szansa go kupić. Dlatego sami robiliśmy blok czekoladowy. Pisaliśmy już o nim TUTAJ
No to smacznego!
A na deser zdjęcia sprzed sklepu firmowego Wedla z 1988 roku:
Wielbię do dziś, chociaz wiadomo, ze to juz nie to samo.. Ja pamietam jak sprzedawano Torcik tylko w celofanie. Albo ojciec przynosił – bo dostał od kogoś za przysługę, czy coś. Torcik, obowiązkowo spożywam warstwami, tę zdobioną na koniec sobie zostawiając 🙂