Puchar, czyli coś na kwiatki

Czas na krótką przerwę w opowieści o przypinkach. Zajmijmy się na chwilę… wazonami, no dobrze, pucharami. Mamy dwa wyjątkowe okazy, sporych rozmiarów.

Na początek ten mniejszy. Rok 1975 był dla Koszalina wyjątkowy. 1 czerwca w ramach reformy administracyjnej miasto stało się stolicą województwa. Wtedy też odbyły się w mieście dożynki centralne, na których gościły najważniejsze osoby w państwie, w tym Edward Gierek. W trakcie wielkiej imprezy na miejscowym stadionie Gwardii nie brakowało zawodów sportowych i zapewne stąd pochodzi ten wazon, czy raczej puchar.

A tu fragment z tych dożynek:

Znalazłem też takie wspomnienie tego wydarzenia na stronie Głosu Koszalińskiego:

Jaka to była impreza? Na pewno wrażenie robił jej rozmach – wspomina Bogdan Brysiak. – Stadion Gwardii wypełniony do ostatniego człowieka, ludowe tańce i inne pokazy na płycie stadionu, telewizyjne kamery, a na honorowych miejscach Edward Gierek, pierwszy sekretarz PZPR, i Piotr Jaroszewicz, ówczesny premier rządu. Bez względu na ocenę ich obu to wtedy były to dwie najważniejsze osoby w państwie, które ciągle widziało się w telewizji. I oto teraz obaj są w Koszalinie. To robiło wrażenie – dodaje koszalinianin. Nie mniejsze wrażenie robiła też wystawa. – Przez ten krótki czas Koszalin był witryną ówczesnego systemu i zgromadzono tu, co najlepsze. Nowoczesne kombajny, traktory i inny sprzęt budził olbrzymie zainteresowanie. Oczywiście my, jako pracownicy związani z rolnictwem wiedzieliśmy, że rzeczywistość jest nieco inna.
Niestety nie wiem kto wtedy wygrał zawody w rzucie dyskiem i zasłużył na ten puchar. Ale! Mamy gadżet, który upamiętnia IV Wojewódzką Spartakiadę Młodzieży w Koszalinie w 1975 roku. To przecież ten sam pan rzucający dyskiem!
Większy okaz to pamiątka po rajdzie po Wale Pomorskim z 1977 roku.
Mamy już parę pamiątek po takich rajdach, pisaliśmy o nich TUTAJ
Ten potężny okaz solo prezentuje się tak.
Reklama
Otagowane , , , , ,

2 thoughts on “Puchar, czyli coś na kwiatki

  1. pawlowski pisze:

    Bralem udzial w rajdzie w roku 1983, bylem wowczas w wojsku na 126 dni przed wyjsciem do cywila. Bylem jednym z dwoch zolnierzy z naszej jednostki w Slupsku oddelegowanych na ten rajd. Trwal dziewiedz dni, nieraz trzebabylo przejsc 20 km. , ale byl to fan ktorego nigdy nie zapomne i co najwazniejsze ze poznalem na nim swoja ukochana Zone z ktora spedzilismy juz ze soba trzydziesci trzy lata, tworzymy udana, sie kochajaca, czteroosobowa rodzine. Gdybym nie pojechal na ten rajd, nigdy bym mojej zony nie spotkal, dzielila nas polowa Polski. Bez znaczenia czy byl to twor komunistyczny, dla wiekrzosci z nas bylo to wielkie wydarzenie po ktorym wielu ma zapewne mile wspomnienia do dzis.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: