Category Archives: Film

Skandal!

Molesta, Trials X, a nawet Liroy – m.in. tacy artyści pojawiają się w ostatnim odcinku autorskiej „Historii warszawskiej popkultury”. Jest tu jednak dużo więcej ciekawych opowieści, bo bohaterem jest warszawski rap.

Dwuodcinkowa opowieść zabierze Was na osiedla lat 90., do pierwszych płyt rapowych w Polsce, kultowych hiphopowych miejscówek. Opowiada o tym wyjątkowy gość, autor świetnej książki „Niechciani, nielubiani. Warszawski rap lat 90.” Filip Kalinowski.

Myślę, że wyszedł z tego bardzo ciekawy obraz pokolenia lat 90, niezrozumianego, ale jednocześnie zmieniającego popkulturę. Audycji możecie posłuchać w formie z obrazem na YouTube tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=5PcvRj-SYmQ&t=663s

Jest też dostępna w formie podcastów na Spotify oraz Soundcloud tu: https://soundcloud.com/wojciech-przylipiak/historia-warszawskiej-popkultury-warszawski-rap-strona-ciemna

Oczywiście za darmo. Polecam i zapraszam do wysłuchania pozostałych odcinków.

Otagowane , , , ,

Historia warszawskiej popkultury

I wreszcie stało się. Kilka tam temu przygotowałem cykl audycji „Historia polskiej popkultury”. Czas na pewnego rodzaju kontynuację, czyli „Historię warszawskiej popkultury”.

Łącznie będzie 10 odcinków, w formie podcastów na platformach Soundcloud i Spotify (https://soundcloud.com/wojciech-przylipiak/historia-warszawskiej-popkultury-przelom-lat-8090-kasety-i-vhs) oraz z obrazem na YouTube. W każdym z odcinków specjalni goście, wizyta w wyjątkowych miejscach, ciekawostki.
Pierwszy odcinek dotyczy warszawskich murali, możecie go posłuchać w formie podcastu oraz z obrazem tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=V0ToBF5zhgI&t=15s

Dowiecie się m.in który warszawski mural jest największy, który nawiązuje do słynnej książki, a który pamięta lata 70… Opowiadają o nich super goście: przewodnik po Warszawie Piotr Czerwiński oraz Łukasz Prokop ze stowarzyszenia Stacja Muranów, która odpowiada za kilka cudownych warszawskich murali.

Drugi odcinek poświęcony jest popkulturze przełomu lat 80. i 90., a w nim o kasetach magnetofonowych, kultowym sklepie Digital, wypożyczalniach vhs. Również w formie podcastu i z obrazem tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=812NCaRAE1I

W świat popkultury zabieram Was wraz z prowadzącym Muzeum Kaset w Piasecznie oraz właścicielem wciąż działającej wypożyczalni filmów w Warszawie TAO.

Co bardzo istotne, już dziś (środa 21.02) w klubokawiarni Międzypokoleniowa w Warszawie o g. 18 oficjalna premiera obu odcinków, spotkanie z gośćmi, pokaz gadżetów. Wstęp wolny, zapraszam serdecznie!

Zapraszam na kolejne odcinki i przypominam, że audycje zrealizowano w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawa.

Otagowane , , , , ,

Montana na kasecie

Miesięcznik „Cinema Press Video” podawał, że w Polsce w 1993 roku było ponad tysiąc firm zajmujących się wydawaniem i dystrybucją kaset. Do tego ponad 10 tysięcy wypożyczalni. Z kolei w roku 1994 r. magnetowidy posiadała już prawie połowa polskich gospodarstw domowych. Każdy z nas chciał mieć taki sprzęt, no i kasety. U nas w domu pierwszy magnetowid był marki JVC. Do tego oczywiście kasety. Najlepiej oryginalne, ale te najlepsze jak Sony czy TDK były drogie i do kupienia w Peweksie. Było jednak masę innych firm produkujących kasety, także podróby. Najbardziej pamiętam Kamasonic. Ostatnio do kolekcji wpadło mi trochę kaset. Ileż tu fantastycznych perełek graficznych i kultowych kaset. Zapraszam na mały wernisaż.

Przegrane filmy z Michaelem Dudikoffem czy Arnoldem Schwarzeneggerem były dostępne nie tylko na oryginalnych kasetach SKC, Goldstar, B&S, Konica, Samsung, Fuji, JVC, Akai, Kodak, Sanyo, Hitachi, Shivaki, Adachi, tureckich RAKS czy wreszcie gorzowskich Stilon (korzystających często z dobrych
taśm BASF)
. Rynek był bardzo chłonny. Magazyn „Life Video” z 1992 roku szacował, że w Polsce sprzedawało się wtedy od 10 do 20 milionów kaset rocznie. W różnych standardach i o różnej
długości. Najpopularniejsze były 180, 195 i 240 minut. Tylko w okresie komunii schodziły E-60. Tych najpopularniejszych też trochę mam.

Wariacje graficzne naprawdę robią wrażenie. Nazwy też, te poniższe (z tego co pamiętam) nie należały do najlepszych jakościowo.

Wiele z firm produkujących kasety mieściło się w Japonii.

Nie brakowało też jednak firm z innych części świata. Ta Yellow Box to chyba z NRD.

Bardzo dobrze pamiętam firmę Akai i tu mam jakiś skarb high quality.

Wreszcie coś co przypomina Panasonic, ale to Pensonic z Malezji.

Zresztą i tak najważniejsze było to, co na kasetach, a nie okładki.

I małe rozdawnictwo. Chętnej osobie przekażę cztery kasety video. Oczywiście za darmo. Zajrzyjcie na profile BufetPRL na FB albo Instagramie i napiszcie tam.

Otagowane , , ,

O donna klara 

Pampalini tu, Pampalini tam, Pampaliniemu wystarczy sięgnąć ręką i już w garści trzyma zwierzaka – śpiewa w czołówce najgorszy z łowców, czyli animowany Pampalini. To bohater bajek, które kreowano w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej w latach 1976-80. Piszę o tym wariacie z powodu takiej wspaniałej płyty od GAD Records.

Pampalini zazwyczaj ma genialny plan złapania zwierzaka (eter, klatka, klej), ale oczywiście nie daje rady. W tych szalonych przygodach towarzyszy mu psotna małpka. W 13 odcinkach próbuje złapać m.in. lwa, mrówkojada, żyrafę, kondora, ale też yeti. W 1987 roku powstała pełnometrażowa wersja tej bajki. Wszystkiemu towarzyszy doskonała muzyka Antoniego Mleczki.

Mleczko to autor muzyki do wielu filmów animowanych, ale również spektakli teatralnych. Doskonała jest ta muzyka, bo łączy wiele gatunków, są motywy orientalne, country, latynoskie, jazzowe.

Jak widać, co charakterystyczne dla GAD Records, album został przygotowany doskonale graficznie. Wizualna strona byłaby jednak niczym, gdyby nie fantastyczna muzyka Mleczki, no i wokal. Śpiewa tu sam Andrzej Zaucha.

Super jest to, że każdy odcinek ma swoją piosenkę. I jakie tu wspaniałe teksty:

„Dokładnie nie wie nikt niestety, jak wygląda ten prawdziwy yeti/ Czy małpa to czy człowiek, na nogach chodzi czy na głowie/ Żółty jest czy zielony, goły czy owłosiony/ A może nie wierzycie, że yeti jest na świecie/ O tym wie, o tym wie, tylko Pampalini, tylko Pampalini, Pampanili”.

A tu jak to wyglądało w obrazku:

Otagowane , , , ,

Wideonarkomania

Hej ludzie z Łodzi. Jutro (czwartek) zapraszam na rozpoczęcie kolejnej edycji festiwalu wideoklipów. Wraz z moim bratem przeniesiemy Was w czasie do dekady vhs-ów, kaset, startu polskiego Mtv, Clipolu w Dwójce itp.

Spotkanie przeplatane będzie fragmentami teledysków polskich i zagranicznych.
Wszystko to zadzieje się na terenie przepięknego patio Mediateki Memo.
Po spotkaniu, około 20:30, wyświetlony będzie kultowy film z lat 90: „Clerks — Sprzedawcy” w reżyserii Kevina Smitha.

Tutaj link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/876995447132921

Ważne: WSTĘP WOLNY!

A cały program tego super festiwalu znajdziecie tu: https://plmva.com/program

Do zobaczenia jutro!

Otagowane ,

Kultura zapałczana

Od jakiegoś czasu opowiadam o skarbie, który trafił do mojej kolekcji. To kilkaset etykiet zapałczanych sprzed lat. Wspaniały świat perełek. Czas na kolejną opowieść. Tym razem o etykietach kulturalnych.

Pojawiały się na nich grafiki związane z festiwalami, rocznicami, premierami, jubileuszami. Na przykład a propos przeglądu Festiwal Filmów Polskich wrzesień 1961. Nie chodziło tu o festiwal w Gdyni (wcześniej w Gdańsku). Początki jego sięgają połowy lat 70. Ten festiwal to był po prostu pokaz wybranych polskich produkcji w różnych kinach. W repertuarze znalazły się m.in.: „Kanał” Andrzeja Wajdy i „Żołnierz królowej Madagaskaru” Jerzego Zarzyckiego.

Nie mógł się tam znaleźć „Faraon”, film reklamowany na kolejnej etykiecie, bo w kinach pojawił się dopiero w połowie lat 60.
Z tego samego okresu pochodzi taka rocznicowa etykieta:

Ta podobnie. Swoją drogą ciekawe, że już wtedy odbywał się festiwal kina amatorskiego, a prawdziwi filmowcy, jeszcze swojego nie mieli.

Nazwa festiwalu Pol-8 powstała od słów Polanica i Polska, a 8 odnosi do formatu filmowego 8mm, bo taki wtedy był używany. Niestety tego festiwalu nie ma już na filmowej mapie Polski. Nie ma też już imprezy z kolejnej etykiety.

Za to wciąż odbywa się Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie, pierwsza edycja miała miejsce w 1966. Ja mam etykiety z trzech.

Mam też okolicznościowe etykiety zespołu Śląsk.

A na deser jeden z „bohaterów teatrów lalek”, czyli wesoły Tomcio Paluszek.

Otagowane , , , ,

Animacja na ścianie

Od dłuższego czasu mam w kolekcji wspaniały Diaskop Jacek wyprodukowany przez Łódzkie Zakłady Kinotechniczne „PREXER”, o którym pisałem tutaj: https://bufetprl.com/2019/04/15/latajacy-kufer/

Ostatnio do kolekcji wskoczyła poważna konkurentka: Ania.

Solidna konstrukcja również wyprodukowana przez zakłady Prexer. To model B-9, mógł być używany w domu, ale wykorzystywano go również w przedszkolach, domach kultury itp.

Mam do tego oryginalne opakowanie, a sam rzutnik jest w super stanie. Zasada działania jest bardzo prosta. Od góry wsuwa się film. Obiektywem ustawia ostrość, a gałką z boku przesuwa film.

Na próbę wyświetliłem chińską bajkę „Chciwy kruk” przygotowaną przez warszawskie Zakłady Fotofilmowe „Wspólna sprawa”.

Czarująca to przygoda…

Otagowane , , , , , ,

Kino na wtorek

Wtorek to przecież idealny dzień na mały seans. Proponuję kino rozrywkowe.

Zdjęcie już trochę mówi. Oto program z połowy lat 80., „Mądrej głowie”. Panowie Wojciech Mann i Krzysztof Materna wymyślili go jeszcze przed „Za chwilę dalszy ciąg programu”. Co tu się dzieje i jacy wspaniali goście: Fronczewski, Rewiński, Buczkowski, Stroiński, Pomykała. Tematyka różna, ale związana ze słowem. Tu na przykład wspaniały odcinek o reklamie:

Po prostu trzeba obejrzeć.

Otagowane , , ,

Latający odkurzacz

Program „Tik-Tak” od początku lat 80. zagościł w polskiej telewizji i w polskich domach.

Która godzina? – pyta rodzina –
jak kraj jest wielki wszerz i wzdłuż,
wszyscy gotowi? Można zaczynać?
Zatem otwieram nasz program już!

No kto tego nie pamięta?

Tekst rozpoczynającej program piosenki napisała Ewa Chotomska, muzykę skomponował Krzysztof Marzec. Pisałem już tu o nim przy okazji muzyki do serialu „W labiryncie”, którą też mam na kasecie. To on ją skomponował.

Ale wracając do Tik-Taka. W programie emitowanym do końca lat 90. występowały różne gwiazdy, m.in. członkowie zespołu Lady Pank. Sam Marzec był tu Panem Tik-Takiem, a Ewa Chotomska Ciotką Klotką.

Najwięcej zabawy było zawsze przy piosenkach i właśnie na kasecie mam ich zbiór. Są to utwory Krzysztofa Marca, a autorką wielu teksów jest właśnie Ewa Chotomska, córka słynnej pisarki Wandy. I tu ciekawostka. Na ostatnich targach książki w Warszawie, na stoisku z moim książkami miałem wystawioną właśnie kasetę z piosenkami z Tik-Taka. I nagle podeszła pewna miła starsza pani i mówi: „O, to moje piosenki”. To była Ewa Chotomska. No to mi podpisała kasetę.

Prawda, że miło.

Jeszcze ciekawostka. Otóż kasety Polmark miały często specjalne kupony. Trzeba było je wyciąć, nakleić i wysłać. Wtedy już tylko czekać na szczęście…

A więcej o Tik-Taku przeczytacie w super tekście tu: http://www.nostalgia.pl/tik-tak

Otagowane , , , ,

Popołudnie z ekspresiakiem

„Wróbel podpalacz”, „Traktory też dają mleko”, „Jemiołuszki padają ofiarą młodego nicponia”… ciekawych tytułów tam nie brakowało. W kioskach lądował po godz. 15 i wyprzedawał się jak świeże bułeczki. Mowa o wydawanym w latach 1946-99 „Expressie Wieczornym”. Mam kilka egzemplarzy, w tym jeden szczególny, na którym chciałbym się skupić. Dlaczego szczególny? Bo wydany dokładnie w dzień moich urodzin!

Nakład gazety sięgał nawet 600 tys. egzemplarzy. I jak informowała Polska Kronika Filmowa: „Długi ogonek do budki z gazetami, rzecz zwykła i naturalna w godzinach, kiedy wychodzi na miasto »Express wieczorny«. Nasza specjalność to tytuły, dramat i komedia w pięciu słowach. Popularnego ekspresiaka czytają wszyscy, wszędzie i bez względu na przeszkody”.

Oczywiście, że były w nim artykuły o przyjaźni ZSRR, przywódcach partii, walcowniach i tokarniach. Ale to był w końcu taki ówczesny tabloid, więc perełek nie brakowało.

Były też ważne informacje ze świata.

Do tego istotne wydarzenia sportowe.

Sporo żartów, większość związana z Dniem Kobiet.

A przy okazji rysunków, chciałbym zwrócić uwagę na fantastyczne grafiki do różnych działów gazety.

Wreszcie to, co lubię bardzo. Repertuar kin oraz program radiowy i telewizyjny. Patrz ile fantastycznych kin o pięknych nazwach Baśń, Beata, Czar, Jagódka, a w nich m.in. „Szczęki”, „Złoto dla zuchwałych” i nieme kino.

W programie telewizyjnym też ciekawie.

Oznaczone zostały programy puszczane w kolorze. Najbardziej chciałbym obejrzeć „Stawiam na Tolka Banana”, program rozrywkowy „Czy pan chciałby być kobietą” oraz sensacyjny serial radziecki „Wariant Omega”.

Otagowane , , , ,
Zaprojektuj witrynę taką jak ta za pomocą WordPress.com
Rozpocznij