Tag Archives: motoryzacja prl

Trabantem z Motozbytu

Ostatnio kolekcja powiększyła mi się o ciekawe motoryzacyjne skarby. Zapraszam na krótką opowieść.

Skarby związane są z pewnym samochodem Trabant. Właściciel tych cudowności zakupił go w 1974 w Motozbycie. Pozostańmy na chwilę przy tym zakładzie.
„Tworzy się przedsiębiorstwo państwowe, prowadzone w ramach narodowych planów gospodarczych według zasad gospodarki handlowej pod nazwą „CENTRALA HANDLOWA PRZEMYSŁU MOTORYZACYJNEGO MOTOZBYT – przedsiębiorstwo państwowe wyodrębnione”, zwane dalej w skrócie „Motozbyt”.
„Motozbyt” ma siedzibę w Warszawie.
Przedmiotem działalności „Motozbyt” jest:
1. planowa sprzedaż w kraju i zagranicą samochodów, traktorów, ciągników, motocykli, silników spalinowych oraz rowerów, wytwarzanych przez przedsiębiorstwa przemysłu motoryzacyjnego nadzorowana przez Centralny Zarząd Przemysłu Metalowego. „Motozbyt” może na polecenie Ministra Przemysłu i Handlu prowadzić również sprzedaż wytworów innych przedsiębiorstw”.

To fragment z zarządzenia ministra przemysłu i handlu z kwietnia 1948 r. Właśnie wtedy powstał Motozbyt. Przedsiębiorstwo przetrwało do 1974, kiedy to wraz z przedsiębiorstwami Technicznej Obsługi Samochodów oraz Przedsiębiorstwem Techniczno-Handlowym Polmo-Behamot stało się Polmozbytem. W ostatnim roku działalności Motozbytu, pan Józef z Puław kupił w nim swojego Trabanta. Tak jak do innych samochodów, dostał do niego książkę gwarancyjną.

Wydana w Zielonej Górze była najważniejszym dodatkiem do aut, podawała zasady eksploatacji i konserwacji oraz warunki gwarancji. Uwaga: nie można było uzyskać duplikatu, więc lepiej było nie zgubić.
Książka podawała dane auta. Trabant 601 (produkcja trwała w latach 1964-90 i wyprodukowano niemal 3 mln egzemplarzy) miał na liczniku zaledwie 11 km. Nówka sztuka.

Pan Józef dużo jeździł. Pieczątki z autoryzowanej obsługi pojazdów pokazują, że po dwóch tygodniach miał na liczniku już niemal tysiąc km. Chyba nie był to trwały model, bo już wtedy musiał wymienić włącznik zapłonu, włącznik rozrusznika i inne rzeczy.

Ta ładna książeczka kończy się ładną reklamą.

W tamtych czasach jednak często auta naprawiało się samemu, szczególnie tak proste w obsłudze jak Trabanty. Pomagały w tym takie schematy.

Ale oczywiście najpierw potrzebne było prawo jazdy. W jego zdobyciu pomagał Automobilklub Polski. Na przykład takimi wydrukami.

Zestaw różnych sytuacji drogowych, wspaniale napisanych i do rozwiązania dla potencjalnych kierowców.

To kto ma pierszeństwo?

Otagowane , , ,

Data na 4 lub 2 kółkach

Pięknych wiecznych kalendarzy opisywaliśmy już kilka. Czas na kolejny.

Od przyjaciółki Magdy otrzymaliśmy takie cacko.

pzm

Kalendarz to gadżet Polskiego Związku Motorowego. Nastawia się go czarnymi gałkami po bokach. Pytanie czy to jakaś część samochodu?

To dobry pretekst by opowiedzieć trochę o PZM i przemyśle motoryzacyjnym PRLu.

Jak wyglądały wtedy ulice miast, jakie jeździły po nich samochody dobrze pokazuje zdjęcie wykorzystane w książce „Samochody w PRLu”.

Przed dworcem w Bydgoszczy w połowie lat 80. stoją ówczesne krążowniki szos: Maluchy, Duże Fiaty, Żuk, Nysa, Trabant, Polonez, Syrena, Dacia…

miasto

Sam Polski Związek Motorowy powstał w 1950 roku po połączeniu Automobilklubu Polskiego oraz Polskiego Związku Motocyklowego. We wszystkich województwach powołano zarządy okręgowe.

W pierwszych latach życie związku było ciężkie. Problemy finansowe, odczuwalne jeszcze zniszczenia wojenne powodowały, że organizowano mało imprez. Przede wszystkim motocyklowe, ale zdarzały się też chociażby takie jak Międzynarodowy Rajd Doświadczalno-Techniczny Samochodów Ciężarowych.

W latach 50. na jakiś czas PZM włączono do kuriozalnej organizacji Ligi Przyjaciół Żołnierza. Na szczęście, nie na długo.

Warto pamiętać, że działały też wtedy inne ważne instytucje. Powstały w 1952 roku Instytut Transportu Samochodowego prowadził badania nad pojazdami. Istniało też coś takiego jak Zjednoczenie Przemysłu Motoryzacyjnego. Już w 1947 roku w miesięczniku technicznym „Mechanik” ZPM dawało takie ogłoszenia:

mechanik1

mechanik2

Najbardziej znaną gazetą był oczywiście „Motor”. Mamy w swojej kolekcji 3 egzemplarze z lat 80. Wbrew nazwie zajmował się nie tylko motorami. Wiele mówią o nim okładki.

motor4   motor1

Najciekawsza była w nich ostatnia strona. A na niej m.in. rubryka „Dziewczyna i samochód”.

motor3

I jeszcze dwie wyjątkowe reklamy z tamtych lat.

reklama

reklama1

Jak widać motoryzacja miała w PRLu przeróżne odcienie.

Otagowane , , , , , , , , ,
Zaprojektuj witrynę taką jak ta za pomocą WordPress.com
Rozpocznij