Planujecie wakacje? Nie zapomnijcie zaopatrzyć się w mapy i przewodniki. Na przykład takie…
Pewnie dzisiejszej młodzieży trudno w to uwierzyć, ale kiedyś nie było internetu i nie można było w telefonie sprawdzić drogi do jakiegoś miasta czy ulicy z fajną knajpką. Służyły do tego usta (pytało się miejscowych) albo mapy i plany. Zacznijmy od polskiej mapy campingów.
Wydało ją Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych Warszawa-Wrocław w 1985 roku. Jest tu nie tylko ich wykaz, ale też numery telefonów, liczebność campingów i ich kategoria. Do tego wykaz pól biwakowych. W środku jest ciekawa pieczątka informująca, że jest to egzemplarz usterkowy. Dowiadujemy się również, że organizowany jest doroczny konkurs na najlepszy camping p.t. Mister Camping współorganizowany m.in. przez redakcję gazety… „Motor”. Nie brakuje także zachęty:
Jeżeli planujecie wycieczkę w Karkonosze na pewno przyda się mapa turystyczna po Karkonoskim Parku Narodowym. Też wydało ją Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych Warszawa-Wrocław. Pochodzi z 1987 roku.
Polecamy też Beskid Śląski i Żywiecki i mapę z taką piękną grafiką…
albo Jezioro Śniardwy. W środku wiele przydatnych informacji. Wykazy campingów, stacji benzynowych, wiele informacji o siłach wiatru.
Jeszcze dwa plany miast. Plan Krakowa to w zasadzie przewodnik. Oprócz mapy znaleźć tu można m.in. spis kin. Wymieniono ich tu ponad 30! Do tego wykaz klubów i niekoniecznie chodzi tu o knajpy. Są bowiem klub Garnizonowy Oficerów albo klub Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.
Mapa Bielsko-Białej to też coś więcej niż zwykła…mapa. Mamy bowiem tu chociażby zestawienie linii autobusowych i bary. Wśród nich Cichy Kącik, Szarotka, Piwniczka, Klubowy, Cichy, Jasny, Zacisze, Zgoda. Ciekawe, czy jakiś jeszcze istnieje…
Przy okazji map warto zwrócić uwagę na szaleństwa graficzne autorów. Różne style, różna jakość.
Wyjazdy zagraniczne w tamtych latach polegały głównie na odwiedzinach naszych sąsiadów. A w tym pomocne były takie przewodniki.
Wcześniej o przewodnikach po bratnich krajach pisaliśmy TUTAJ.
Widoczne wyżej przewodniki to wypasione książki. „Turysta Polski w Związku Radzieckim” pochodzi z 1982 roku. Przygotował go znany dziennikarz i reporter, urodzony w Wilnie Jerzy Szperkowicz, mąż Hanny Krall. Zestaw map, planów i poleceń to naprawdę solidna opowieść o tym, co warto zobaczyć za wschodnią granicą.
Na historycznych miejscach naszych zachodnich sąsiadów skupili się twórcy przewodnika „Zabytki architektury i sztuki NRD”. To urodzony w Polsce Josef Adamiak oraz Rudolf Pillep. Książka pochodzi z 1989 roku. W środku nie brakuje kolorowych zdjęć.
Śmiesznie, bo widać na nich jak puste były w minionych czasach główne ulice miast.
To co, czas na wyjazd! Tylko, gdzie teraz pojechać…
Jeszcze posiadam te stare plany miast 🙂 fajnie jest do nich zajrzeć po latach.
Kiedyś miałem taką z Olszytynem normalnie to co tam zobaczyłem normalnie śmiech na sali, nie powiem co tam jest 😛 ale jak uda mi ją odnaleść to zrobię skan i wyjaśnię czemu.
To oby udało się znaleźć 🙂