To jeden z tych skarbów, który jest tzw. złotym strzałem. Przechodząc pod warszawską Halą Mirowską natrafiłem na stoisko starszej pani. Na jej kocyku sprzedażowym odnalazłem taki skarb za grosze.
„Moda męska, jak wiadomo, jest o wiele bardziej konserwatywna i mniej skłonna do rewolucyjnych przeobrażeń niż moda damska, lecz właśnie dlatego na pozór niewielkie zmiany maja zasadnicze znaczenie” – piszą we wstępie tego wydawnictwa autorzy. I pokazują w nim pomysły na udoskonalenie męskiej mody.
W 1957 roku wydał to zespół redakcji magazynu „Moda”. Opisano tu nowe trendy w modzie, pokazano fasony koszul, kamizelek, eleganckich garniturów. Są również porady.
Całość w postaci nie zdjęć, a cudownych rysunków, również kolorowych. I tutaj dodatek w postaci 8 cudownych plansz.
Fakt, że panowie wyglądają bardziej jak z amerykańskich filmów, albo komiksów, a nie z polskich ulic, ale cóż. Rysunki piękne.
Przeglądając u rodziców stary rocznik „Przekroju” (z 1980 r.) zobaczyłem znajomą twarz. W dziale mody. Tekst Barbary Hoff, a obok jej zdjęcia. Wspaniałej modelki Barbary. Rozmawiałem z nią do swojej książki „Zakupy w PRL”. Cudowna, ciepła, otwarta i piękna kobieta. Tu na zdjęciach z „Przekroju”.
Barbara współpracowała z Modą Polską, Telimeną. Autorami jej fotografii byli głównie Tomasz Sikora i Janusz Sobolewski. Barbara wspomina m.in.:
„Trafiłam do modelingu, ale przez przypadek. Zachęcił mnie jeden z fotografów pracujących dla Mody Polskiej. Nie było mu łatwo namówić mnie na zdjęcia, ale w końcu się zgodziłam. Zaczęłam występować w sesjach dla Telimeny, Mody Polskiej, Barbary Hoff. To był czas, kiedy nie było agencji modelek i sama wybierałam, gdzie i z kim pracuję(…) Nie było wtedy na sesjach wizażystek, makijażystek. Same robiłyśmy sobie makijaż. Używałyśmy też swoich kosmetyków, najlepsze były firmy Celia”.
Więcej jej wspomnień o pracy modelki w latach 70. i 80., ale też o zdobywaniu wtedy super ciuchów w mojej najnowszej książce. Co do samej Mody Polskiej to warto wspomnieć, że w pierwszym roku (1958) działalności firma prowadziła tylko jeden salon odzieżowy, ale dekadę później – już siedem. W 1976 roku liczba sklepów wzrośnie do 26, a w 1986 – do 49. Na samym początku lat 60. w Warszawie i Katowicach otwierają się także dwa pierwsze salony Mody Polskiej z ubraniami dla mężczyzn (pod szyldem „Adam”). Asortyment: garnitury, krawaty, płaszcze, kapelusze, skarpetki z importu.
Moda Polska, podobnie jak Telimena, organizowała pokazy mody otwarte dla szerszej publiczności, które zapowiadały nadchodzące trendy i były źródłem wiedzy nie tylko dla kupujących, ale też – a może nawet przede wszystkim – dla projektantów.
Na wybiegach występowały nie tylko kobiety. Zarówno na pokazach, jak i na zdjęciach modowych (na których ulubionym tłem są samochody, na przykład wołga) często pojawia się aktor-lalkarz Jerzy Sapecki, obdarzony klasyczną urodą i głębokim głosem (śpiewał w chórze zespołu ludowego). Podobno jedną z jego zalet było wyjątkowe podobieństwo do ówczesnego głównego projektanta męskich ubrań w Modzie Polskiej, Stanisława Kudaja.
W PRL Moda Polska działała świetnie. Niestety schyłek systemu, to też schyłek Mody Polskiej. Firma straciła nawet prawo do znaku graficznego – logo zostało zastawione w banku jako zabezpieczenie kredytu. Historia Mody Polskiej skończyła się ostatecznie w 1997 roku.
Zauważyliście zapewne, że czasami polecam tu różne wystawy związane z czasem przeszłym, PRL-em, okresem minionym. Dzisiaj polecę taką, która odwołując się do przeszłości, doprowadza nas do teraźniejszości.
Grażyna Hase, modelka, projektantka. Jedna z najważniejszych postaci w polskiego modzie. To właśnie jej poświęcona jest wystawa „Grażyna Hase. Zawsze w modzie” w Muzeum Warszawy w samym centrum miasta, przy rynku. Bardzo ciekawa, nie tylko dla miłośników mody.
Na wystawie pokazano ponad 200 obiektów, wśród nich ubrania, dodatki, publikacje, szkice, fotografie. Na nich także Grażyna Hase jako modelka. Jej zdjęcia są wspaniałe, bo autorstwa świetnych fotografów, na przykład Wojciecha Plewińskiego.
Fotografie są też wstrząsające, bo pokazują jak Warszawa była zniszczona jeszcze w latach 50.
Bywa też zabawnie. Zwróćcie uwagę na napis na framudze poniżej: „Maryśka ma zajoba”.
Są tu super projekty i zdjęcia z sesji mody autorstwa Hase.
Obiekty i fotografie przechodzą przez wszystkie dekady PRL, potem lata 90. i docieramy do współczesności.
Pamiętacie jak kilka wpisów temu pokazywałem różne slajdy z domowego archiwum z przełomu lat 70 i 80. Doskonale pokazują ówczesne „zwyczajne” życie. Czas na ostatnią turę. W skrócie można o nich powiedzieć: wakacje i samochody.
Plaża… kto w PRL-u nie był na plaży na wakacjach, to nigdzie nie był. Parawany, cytroneta, lody Bambino, piwko i zabawa – dla każdego coś dobrego. Na zdjęciu widać kocyki, leżaczki, ówczesną modę. Zdaje się, że podobne zdjęcie można by zrobić też dzisiaj…
Tu mamy z kolei wakacje na działce, czy raczej „u dziadków”. Wujkowie z wąsami, oranżada, piwko, syfony, no i Nysa na posterunku. Oczywiście do tego boska moda. Poniżej to samo miejsce, domek na Dolnym Śląsku. Tylko marki samochodu nie rozpoznaję…
I jeszcze festiwal maluchów.
Na każdym zdjęciu również wózek, na bagażniku oczywiście.
A moda? Kurtki zamszowe, spodnie dzwony – spokojnie nadają się na ulicę także dziś. Szpan by był…
Mimochodem widać też szarość i syf na ówczesnych osiedlach. Dopiero powstawały, to jest na ich usprawiedliwienie 🙂
To wyjątkowy skarb. Pochodzi ze zbiorów rodzinnych, jest genialnym świadectwem minionych czasów, no i może być znakomitym źródłem inspiracji. A chodzi o….
…oczywiście slajdy. Pokazują przełom lat 70 i 80. Otworzyliśmy to rodzinne archiwum, żeby pokazać wam, jak wtedy wyglądał świat na zdjęciach. Zostały zrobione głównie w Warszawie. Widać tu parę nad Wisłą. W wózeczku mała dziewczynka. Tak wyglądała moda końca lat 70. Skóra, jeansowe spodnie – pewnie z Peweksu, wąs i krótkie włosy – oj nie było żartów.
Dobrze widać ją również na kolejnym slajdzie.
Stylowe spodnie pana, płaszcz pani, no i elegancki wózek. A w tle m.in. maluszek oraz prlowskie bloki.
I jeszcze jedno „modowe” zdjęcie. Tym razem, z gościnnym udziałem karetki pogotowia marki Duży Fiat… prawdopodobnie pochodzi z tego samego wypadu, co pierwsze zdjęcie.
Zrobić coś z niczego, to był jeden ze sposobów na walkę ze stylem „na radzieckiego działacza partyjnego” jaki panował przez wiele lat minionej epoki. Próbowały to zmienić m.in. gazety. Wśród nich czasopismo „Świat Mody”.
Magazyn „dla wszystkich, kobiet-mężczyzn-dzieci” wychodził nie tylko w regularnej formie, ale też w postaci wydań specjalnych, poświęconych na przykład modzie karnawałowej. Nasz egzemplarz pochodzi z 1954 roku, nie ma miesiąca wydania, jest tylko napis „zima„. W stopce można przeczytać, że redakcja mieściła się na ulicy Mokotowskiej w Warszawie, a redaktorem był Henryk Tałandziewicz.
Gazeta była podzielona na działy w większości mieszczące się na rozkładówkach. Były więc, oprócz tych prezentowanych na zdjęciach, strony „Ładne praktyczne”, „Moda w zakładzie fryzjerskim” czy „Przeróbki”. Nie brakowało w tym mody męskiej.
Zdecydowaną większość prezentacji stanowiły ilustracje, ale było również miejsce na prawdziwe zdjęcia. Oczywiście nie trudno się domyślić, że mało kto mógł sobie pozwolić na tak ekstrawagancką na ówczesne czasy modę, ale popatrzeć zawsze można było.
Naszą szczególną uwagę przykuł poniższy zestaw mody sportowej. Brezentowy skafander na suwak, spodnie narciarskie z grubej wełny, kimonowa wiatrówka zapinana na zamek czy narciarska bluza z wełny w kratę. Eh, szkoda, że ta moda już zanikła…
W dziale Przyjaciółka z PRLu opowiadamy o pierwszym roczniku tej kobiecej gazety. Jednak zanim ukazała się Przyjaciółka kobiety w Polsce miały już inną gazetę. To Moda i życie praktyczne zamienione w 1949 roku na Modę i życie, a w 1953 na Kobieta i życie. W naszych zbiorach mamy jeden z ostatnich numerów Moda i życie praktyczne z lutego 1949.
Okłada z umorusanym dzieckiem to trzeba przyznać wyjątkowa rzecz. Gazeta wychodziła wtedy jeszcze jako miesięcznik. Kosztowała 30 zł + 5 na Dom Słowa Polskiego. W środku trochę wiadomości, opowieść o twórczości Fryderyka Chopina, wieści z Paryża (od własnego korespondenta) i oczywiście sporo mody. Redaktorką gazety była Jadwiga Baranowska, której nazwisko usunięto ze stopki rok później.
Jest też moda dla panów. Rodzaje wyjątkowych koszul prezentuje się tak:
Wydana 20 sierpnia tego samego roku Moda i życie w zasadzie nie różniła się zawartością.
Wśród ciekawych informacji znalazła się ta o odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie. Prace miały być zakończone do 1954 roku. Odbudowa i to nie pełna skończyła się w… 1974.