Tag Archives: radio diora

Solidny skurkowaniec

Zodiak… no nie, to nie będzie o słynnym mordercy. Zodiak w tym przypadku to 11 kilogramów sprzętu radiowego.

Przytargałem go kilka dni temu do swojego magazynu. Nie sądziłem, że skurkowaniec aż tyle waży. Ale udało się! Nie tylko sporo waży, ale ma też chyba z pół metra szerokości. A co się mieści w takim dużym sprzęcie?

Ano stereofoniczny odbiornik radiowy z częstotliwościami UKF, Długie, Średnie, Krótkie I i Krótkie II. Ma moc wyjściową 2x15W, a produkowano go od roku 1980 w zakładach Diora, należących do zjednoczenia Unitra. Zodiak DSS 402 to następca modelu DSS 401. Ma min. większą moc. Obudowany jest płytą z okleiną drewnopodobną.

Jak widać sporo tu przycisków, pokręteł. Są gniazda antenowe i gramofonowe. No i jest klasyczne info, gdyby ktoś z zagranicy chciał się zaopatrzyć w takie ciężkie cholerstwo.

Takie radia były w PRL-u w wielu domach. Do lat 70. telewizja była w powijakach, jeden program. Tylko kilka audycji wartych uwagi. Bardzo popularne było radio, choć niektórzy narzekali. W latach 70. jeden ze słuchaczy mówił:

„Najbardziej gniewa mnie Popołudnie z młodością, Klub grającego krążka, studio Rytm, Radio Kurier – najgłupsza chyba audycja świata. Dla kogo? Po co? Radio musi zmieniać częściej swoje cykle, musi się liczyć ze słuchaczami”.


Były jednak audycje, które niezmiennie przez lata przyciągały przed szarotki, tatry, pioniery i inne odbiorniki tysiące fanów. Wśród nich słuchowiska. Matysiakowie swoją premierę mieli 15 grudnia 1956 roku o godz. 20.35 na antenie Programu Drugiego Polskiego Radia. Wciąż są nadawani, co czyni to słuchowisko drugą po Kronice sportowej najdłużej emitowaną audycją w Polskim Radiu. „U Matysiaków”, w barze mlecznym przy Świętokrzyskiej w Warszawie, można też było zjeść fasolkę po bretońsku, pierogi, rosół albo leniwe.

Popularność rodziny z warszawskiego Powiśla była tak duża, że dla uczczenia 10-lecia jej obecności na antenie zbudowano i nazwano imieniem Matysiaków Dom Pomocy Społecznej na warszawskiej Saskiej Kępie.

Od 1960 roku tysiące miłośników miał też teatr radiowy „W Jezioranach”, który był wiejskim odpowiednikiem miejskich Matysiaków. We wsiach i miasteczkach powstawały kluby przyjaciół słuchowiska. Niedzielna msza, rosół i „W Jezioranach” – to był cotygodniowy rytuał w wielu domach. W latach 60. znacznie więcej było w domach odbiorników radiowych niż telewizyjnych. W kolejnych dekadach to się już jednak zmieniało drastycznie, na niekorzyść radia oczywiście.

Reklama
Otagowane , , ,

Warszawa, Moskwa, Praga, Wiedeń, Paryż – wszystko w jednym radiu

W związku z tym, że niedawno gościliśmy w polskim radiu kolejny wpis na naszym blogu może być tylko jeden. Oto pierwszy radioodbiornik skonstruowany po II wojnie przez polskich inżynierów – radio Pionier. Dumnie prezentuje się na naszej półeczce…

IMG_3450

Nasz egzemplarz to model U2 produkowany w latach 50. Powstał w dzierżoniowskich zakładach Diora.

Zaczęto tam montowac radia już w 1946 roku. Pierwszymi były odbiorniki Aga, produkowane na szwedzkiej licencji. To właśnie niektóre z podzespołów Agi wykorzystano w Pionierze. W kolejnych latach Diora zwiększała produkcję odbiorników. Powstawały nie tylko różne wersje Pioniera, ale również Juhasa, Romansu, Czardasza, Ramony czy Meteora.

Na początku lat 50. produkcja radioobiorników osiągnęła wynik zbliżony do przedwojennego. Radia zresztą wędrowały nie tylko do domów, ale także montowano je w zakładach pracy czy na ulicach. Dzięki bardzo ciekawej stronie http://www.diora.pl wiemy jak zmieniało się przez lata logo Diory. Oto różne wariacje, od najstarszej:

PFOR_01    Diora_01

Diora_02    Diora_03    Diora_04

 

Diora_05    Diora_07

Radia Pionier produkowana w obudowach bakelitowej oraz drewnianej. Łącznie powstało 1.5 miliona sztuk.

Z przodu widoczne są oznaczenia Z.P.R. (Zakłady Przemysłu Radiowego), nazwa Pionier oraz wykaz rozgłośni radiowych z częstotliwościami. Wśród nich chociażby Warszawa I, Moskwa, Mińsk, Wiedeń, Paryż, Zagrzeb, Sztokholm, Tirana, Poznań, Wrocław, Istambuł, Mediolan… Cały świat w zasięgu ręki. A raczej gałki.

A oto dowód na to, że nasz odbiornik działa. Nakręciliśmy taki oto krótki materiał i przypadkowo trafiliśmy na piękną piosenkę:

 

Otagowane , , , , ,