Numer 23 z 22 sierpnia 1948 roku:
Okładka tego numeru pierwszego rocznika „Przyjaciółki” nie powinna dziwić. Pani rzucająca kulą to nawiązanie do zakończonych ledwie kilka dni po wydaniu tego numeru Igrzysk Olimpijskich w Londynie 1948. Były wyjątkowe z wielu powodów.
Anglia jeszcze nie pozbierała się z wojennych zniszczeń, dlatego zawody organizowano w spartańskich warunkach. Ekipy przywoziły nawet własną żywność. Po raz pierwszy istotną rolę odegrały tu kobiety. Takie gwiazdy jak holenderska zdobywczyni 4 złotych medali Fanny Blankers-Koen rozpalały widzów. Polska przetrzebiona wojennymi stratami wysłała skromną reprezentację złożoną z 24 sportowców, w tym 4 kobiet. Jedyny medal dla Polski, brązowy w boksie, wywalczył Aleksy Antkiewicz. Co ciekawe, „Przyjaciółka” nie informuje czytelniczek o medalu, ale przyznaje, że polskie zawodniczki zawiodły:
Igrzyskom w Londynie poświęcono zaledwie ten mały artykulik, resztę gazety tradycyjnie wypełniły różnorakie porady i przepisy. Zestaw obiadowy na ten tydzień prezentuje się następująco:
Dniem bez ziemniaka był tu tylko czwartek.
Przejdźmy do ulubionego przez nas działu „Czytelnicy piszą – Przyjaciółka odpowiada”.
Wśród nich porada dotycząca włosów na nogach. Tutaj przestroga: „W każdym wypadku nie należy włosków golić, ani ścinać nożyczkami, gdyż po takim zabiegu odrastają one jeszcze grubsze i ciemniejsze”.
Zmartwionej Krysi, która nie umie obcować z ludźmi „Przyjaciółka” radzi z kolei: „Te myśli, które kłębią się pani w główce należy ubrać w słowa, bowiem mądre słowa, wypowiedziane we właściwej chwili mogą przynieść wiele dobra innym i stanowią serdeczne ogniwa, które ludzi ze sobą wiążą”.
Nic dodać i nic ująć: