W drugiej części wpisu o magazynie poradniczo-hobbistycznym „Pan” troszkę mniej golizny, za to więcej porad.
W numerze z sierpnia 1988 roku zwróciliśmy uwagę na całą stronę poświęconą korkociągowi. Zaczyna się zdaniem, które w PRLu raczej nie było specjalnie mądre: „dobry obiad bez wina to profanacja”. Nie przypominam sobie obiadu w moim domu, do którego podano by wino. Ale artykuł i tak jest ciekawy.
Drugi numer pochodzi z września 1988.
Po okładce od razu przenieśmy się na ostatnią stronę. Tu wspominany już w poprzednim wpisie „Przegląd prasy”. Widzimy Stefanię Harper z „Powrotu do Edenu”, relaksującą się na krokodylu. Poniżej ciekawa informacja o coraz bardziej modnych „telefonicznych randkach” w USA.
W tym numerze także bardzo ciekawa reklama dobrze pokazująca szał na nowe technologie w drugiej połowie lat 80. w Polsce. To zaproszenie na I Międzynarodowe Targi Sprzętu Elektronicznego i Elektrotechnicznego Informacja’88 w katowickim Spodku. Rządzic ma na nich informatyka.
Na koniec moda. Przenieśmy się do egzemplarza z grudnia 1988.
W nim porady działającej do dziś specjalistki od mody Hanny Gajos. W tym numerze pokazuje elegancką modę dla szefów.
Pamiętam „Pana” z dawnych lat, ale nie pamiętałem, że dziennikarsko był aż tak słaby. I ortograficznie też niezbyt mocny…
Oj tam, oj tam, ważne, że zdjęcia były 🙂
W sumie racja, jak miałbym pamiętać treść „Pana”, skoro go nie czytałem, a jedynie oglądałem…
Witam
Pamiętam to pismo.
Zapamiętałem je nie tyle zpowodu „panienek” ile z racji ciekawych tekstów. W jednym z numerów można było przeczytać o czymś co dla szarego obywatela było absolutnym novum. Mianowicie o „automatycznym banku”. Oczywiście rzecz dotyczyła bankomatów.
Pamiętam również że dyrektor szkoły do której chodziłem był bardzo zainteresowany tym że pismem.
Powiem tylko że ów dyrektor nauczał matematyki a mnie raczej pociągała fizyka. Tak się „jakoś zadziało” że ofiarowane Panu dyrektorowi egzemplarze omawianego pisma, zaowocowały sympatycznymi ocenami z matematyki.
Jednakże od tamtego czasu minęło już tyle lat że sprawa z tytułu wręczenia korzyści majątkowych z całą pewnością mi nie zagraża 😉
Pozdrawiam
Mariusz W.
——————————————
Fakt, że artykułów ciekawych w nim nie brakowało. Panienki co prawda pozostawiały wiele do życzenia, jeśli chodzi oczywiście o jakośc zdjęc i ich mimo wszystko nadmierne ubranie, ale i tak robiły wrażenie.
Mogę się mylić, ale raczej wszystko wskazuje na to, że na okładce mamy panią Ewę Gawryluk.
To bardzo prawdopodobne 🙂