W pogoni za 007

Paul, Bruno, Fritz, Rudolf, Josef i Karl – m.in. ci niemieccy mistrzowie samochodowej inżynierii odpowiadają za projekt tego wyjątkowego auta, jednej z limuzyn wszech czasów.

Mercedes-Benz 600 był w swoim czasie bardziej wytworny od Rolls Royce’a. Takim modelem przemieszczali się prezydenci, gwiazdy, m.in. Elvis Presley, David Bowie, Coco Chanel, Jack Nicholson, członkowie The Beatles. A dlaczego o nim mówię? Bo w kolekcji mam taką piękną plastikową wersję.

Auto było produkowane od połowy lat 60. W Polsce auta w ogóle były wtedy jeszcze rzadkością. Przynajmniej jeśli chodzi o osobowe. Widywano je przede wszystkim w dużych miastach. Były to głównie Warszawy M-20. Ważące niemal półtorej tony kolosy mogły zabrać nawet sześć osób, ale bardzo rzadko służyły jako transport dla międzymiastowych podróżników. Jeździli nimi przede wszystkim partyjni dygnitarze.

W drugiej połowie lat 50. w Polsce na jeden samochód przypadało statystycznie aż 207 osób, podczas gdy na przykład w Szwecji 9,5 osoby. W kolejnych dekadach sytuacja się poprawiała, ale jeszcze w 1981 roku prywatnych samochodów osobowych było zaledwie 2587 tys. Dawało to wskaźnik 72 aut na 1000 mieszkańców. W Czechosłowacji ten wskaźnik wynosił 148, a na zachodzie Europy dochodził nawet do 400. A już takiego Mercedesa to chyba przez lata u nas nikt nie widział.

Ale za to można go było zobaczyć w Bondach. Chociażby w „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” z George’em Lazenby w roli agenta 007. Taki boski pościg był udziałem tego pięknego wozu:

Reklama
Otagowane , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: