Czas powrócić do wyjątkowych pamiątek. To teczki z wycieczek cioci Lucylli, która przed laty zjeździła kawał świata. Pisałem tu już o jej podróży i pamiątkach z NRD. Bo ciocia miała wspaniały zwyczaj zbierania z takich podróży wszystkiego: pocztówek, opakowań, folderów, menu z restauracji itp. Dziś czas na Anglię.

Jak informuje teczka, ciocia byłam tam przez 10 dni w październiku 1972 roku. Wyobrażacie sobie w ogóle wtedy Polkę, która trafia do Londynu?! To musiał być odlot!
No i faktycznie był, bo ciocia poleciała samolotem. Zachowała z tego karty pokładowe, bilet, no i zdjęcia z folderu. Widać na nich wspaniałe zestawy jednorazowe, do podawania posiłków w samolotach. Wyobraźcie sobie, że po powrocie, jak odwiedzałem ją z bratem, to ciocia brała taki zestaw (oczywiście brała je z samolotu i przywoziła do Polski) i podawała nam potrawę jak w samolocie. To było przeżycie! Na tej karcie ze skarbami widać, też wspaniałe podpisy cioci. Robiła je na maszynie do pisania.

W teczce znalazło się kilka kart ze zdjęciami i pocztówkami świadczącymi o tym, że ciocia była w Windsorze, Katedrze Westminster, Muzeum Brytyjskim i kilku innych ważnych miejscach.


A gdzie spała? Proszę bardzo, jest odpowiedź i to z jakim dodatkiem.

Nocowała w Eccleston Hotel, pięknym XIX-wiecznym budynku, w którym zresztą działa wytworna restauracja. Jesteście ciekawi jej menu? Ciocia pomyślała i o tym.

Grupom orbisowskim oferowano wtedy m.in. wołowinę, jagnięcinę w miętowym sosie, frytki, lody, koktajle. Oj musiało się dziać.
W teczce znalazło się także kilka folderów oraz wycinki z gazet, które ciocia zbierała przed wyjazdem, kiedy przygotowywała się do wycieczki.

Wreszcie zachował się informator turystyczny Orbisu o Anglii z 1972 roku. W nim opis najważniejszych zabytków i ciekawych miejsc.


Co to musiała być za wyprawa! Ale to nie koniec tych wspaniałych teczek, jeszcze kilka mam…