Tag Archives: gramofon prl

Wystawa w oknie

Tak, tak, trwa nasza wyjątkowa, okienna wystawa w Stacji Muranów w Warszawie. W oknie tego wyjątkowego miejsca na pięknym warszawskim Muranowie pokazujemy klasyczne przedmioty z naszej kolekcji. Po Polonezie na kablu, przyszedł czas na gramofon Bambino.

Bambino produkowały Łódzkie Zakłady Radiowe Fonica. W latach 1963-1972 powstały cztery wersje. Nasz, model numer 3 odsługiwał trzy prędkości 33, 45 i archaiczną 78 (takie siedmiocalowe płyty powstawały w latach 20., 30. i 40.). Model 4 już tej prędkości nie miał. Bambino 3 waży jakieś 8 kilo i jest wyposażone w głośnik Tonsil Unitra. To oczywiście sprzęt mono, lampowy, z korekcją tonów. Przy pomocy kabla ekranowanego (DIN) można go podłączyć do magnetofonu, by zgrać piosenki na taśmę. Jego typową cechą jest kratka wentylacyjna przy nagrzewającej się lampie. Całość zamykała się w charakterystycznej skrzyneczce.

Rocznie produkowano jakieś 160 tysięcy sztuk. W sklepach bywały też walizkowe gramofony Rytm albo Mister Hit. W latach 70. zaczął pojawiać się już sprzęt stereofoniczny: Adam Artur, Bernard. Bambino doczekał się nawet swojego pomnika. Od dwóch lat stoi on w Olsztynie. Ważącą sto kilo replikę autorstwa rzeźbiarza Jacka Adamasa można oglądać w Amfiteatrze Czesława Niemena.

My pokazujemy go wraz z płytami oraz opisem. Polecamy zajrzeć. Okienko otwarte 24/7, oczywiście bezpłatnie. Wpadajcie, róbcie zdjęcia, a już za tydzień kolejny kultowy przedmiot sprzed lat.

Reklama
Otagowane , ,

Czar wspomnień 6

Dzisiaj znowu powspominamy nasze stare wpisy. Tym razem opowieści o gramofonach z naszej kolekcji.

Na początek kultowy Bambino.

Eksplozja bigbitu na początku lat 60., rozkwit produkcji płyt winylowych, które zastępowały ebonitowe i te z łatwo pękającego szelaku, rozluźnienie polityki restrykcyjnej wobec społeczeństwa po przejęciu władzy przez Edwarda Gierka. To m.in. spowodowało szybki rozwój rynku gramofonowego pod koniec lat 60. i w 70. minionego wieku. Przede wszystkim na domowych prywatkach, ale też w mniejszych rozgłośniach radiowych czy dyskotece rządziły gramofony serii Bambino. Takie jak nasz, model WG 263, oznaczony jako Bambino 3.

Bambino, nie mylić z lodami o identycznej nazwie, był następcą Karolinki i wcześniej, pierwszego polskiego gramofonu GE-53 z 1954 roku. Bambino produkowały Łódzkie Zakłady Radiowe Fonica. W latach 1963-1972 powstały cztery wersje. Nasz, model numer 3 odsługiwał trzy prędkości 33, 45 i archaiczną 78 (takie siedmiocalowe płyty powstawały w latach 20., 30. i 40.). Model 4 już tej prędkości nie miał. Bambino 3 waży jakieś 8 kilo i jest wyposażone w głośnik Tonsil Unitra. To oczywiście sprzęt mono, lampowy, z korekcją tonów. Przy pomocy kabla ekranowanego (DIN) można go podłączyć do magnetofonu, by zgrać piosenki na taśmę. Jego typową cechą jest kratka wentylacyjna przy nagrzewającej się lampie. Całość zamykała się w charakterystycznej skrzyneczce.

Rocznie produkowano jakieś 160 tysięcy sztuk. W sklepach bywały też walizkowe gramofony Rytm albo Mister Hit. W latach 70. zaczął pojawiać się już sprzęt stereofoniczny: Adam Artur, Bernard. Bambino doczekał się nawet swojego pomnika. Od dwóch lat stoi on w Olsztynie. Ważącą sto kilo replikę autorstwa rzeźbiarza Jacka Adamasa można oglądać w Amfiteatrze Czesława Niemena.

Natomiast w Zakładzie Produkcji Specjalnej w Pionkach, spadkobiercy Pronitu, który w PRLu królował w produkcji winyli, otwarto Izbę Pamięci Tłoczni Płyt Gramofonowych.

Tutaj Polska Kronika Filmowa z 1978 roku. W części zatytułowanej Od „Bambino” do „Daniela” Łódzkie Zakłady Radiowe „Fonica” (od 2minuty 33 sekundy) lektor zdradza m.in., że produkuje się tu gramofony już od 20 lat. Poza tym aparaturę dyskotekową i wzmacniacze:

 —-

 A teraz piękny Maestro Fonica.

maestro1

Ładne, niebieskie pudełko kryje w sobie gramofon Maestro Fonica.

Sprzęt najprawdopodobniej z lat 60. minionego wieku operował jeszcze trzema prędkościami. Oprócz popularnych 45 i 33, także 16. Ta ostatnia, wprowadzona w latach 50. nie odniosła sukcesu.

maestro4

Gramofon ma też inne ciekawe rozwiązanie. Gumową rączkę można bowiem w bardzo prosty rozciągnąć, co pokazuje poniższe zdjęcie przed i po rozciągnięciu.

maestro6   maestro3

Różne były wersje i kolory tego walizkowego gramofonu. Nasz ma jeszcze wtyczkę i końcówki do głośników z bakelitu.

maestro2

Nie był to sprzęt specjalnie lekki, ani zbyt dobrze grający, ale design miał wyjątkowy.

maestro5

——-

I jeszcze dwa wyjątkowe cuda techniki.

supraphon1

To piękny Supraphon GZC110. Model był produkowany na przełomie lat 60. i 70. Co ciekawe, obsługuje aż cztery prędkości: 16, 33, 45, 78. Supraphon ma obrotowy włącznik, potencjometry regulujące głośność, balans i tony. Ma dwa głośniki czechosłowackiej Tesli o mocy 4ohm. Całość składa się w sprytną skrzyneczkę.

supraphon4     IMG_4493

Rączka pomaga w transporcie. Niestety sprzęt sporo waży, jakieś 10 kilogramów.
Ciekawa jest firma produkująca ten sprzęt. Otóż początki Supraphonu sięgają 1932 roku. Firma na początku zajmowała się przede wszystkim wydawaniem płyt gramofonowych, później także sprzętu.

supraphon2     supraphon3

Drugim wyjątkowym okazem gramofonu jest już polska produkcja Unitry. To Artur Stereo WG-900.

unitra artur1

Egzemplarz pochodzi z 1978 roku. Były takie w całkowicie czarnym kolorze i też zdaje się białym. Nasz ma czerwone elementy obudowy. Sprzęt wyprodukowało Zjednoczenie Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego Unitra.

unitra artur2

Artur (były też gramofony o imionach Adam albo Daniel) obsługuje tylko dwie prędkości: 33 i 45, posiada regulację balansu, głośności i tonów. W zestawie ma też dwa głośniki.

artur stereo3

Otagowane , , , ,

Maestro, czas grać!

Gramofonów ci u nas pod dostatkiem. W kolekcji mamy Bambino, o którym TUTAJ, a do tego chociażby Artura, o którym TUTAJ.

Po ostatniej wyjątkowej uroczystości od przyjaciela Marka otrzymaliśmy takie cudo.

maestro1

Ładne, niebieskie pudełko kryje w sobie piękny gramofon Maestro Fonica.

Sprzęt najprawdopodobniej z lat 60. minionego wieku operował jeszcze trzema prędkościami. Oprócz popularnych 45 i 33, także 16. Ta ostatnia, wprowadzona w latach 50. nie odniosła sukcesu.

maestro4

Gramofon ma też inne ciekawe rozwiązanie. Gumową rączkę można bowiem w bardzo prosty rozciągnąć, co pokazuje poniższe zdjęcie przed i po rozciągnięciu.

maestro6   maestro3

Różne były wersje i kolory tego walizkowego gramofonu. Nasz ma jeszcze wtyczkę i końcówki do głośników z bakelitu.

maestro2

Nie był to sprzęt specjalnie lekki, ani zbyt dobrze grający, ale design miał wyjątkowy.

maestro5

Otagowane , , , , ,

Artur i supraphon

W ostatnim tygodniu dzięki przyjacielowi bloga nasza kolekcja wzbogaciła się o dwa wyjątkowe gramofony. Jeden to wynik polskiej myśli technicznej, drugi pochodzi od naszych południowych sąsiadów. Zacznijmy od niego.

supraphon1

To piękny Supraphon GZC110. Model był produkowany na przełomie lat 60. i 70. Co ciekawe, obsługuje aż cztery prędkości: 16, 33, 45, 78. Supraphon ma obrotowy włącznik, potencjometry regulujące głośność, balans i tony. Ma dwa głośniki czechosłowackiej Tesli o mocy 4ohm. Całość składa się w sprytną skrzyneczkę.

supraphon4     IMG_4493

Rączka pomaga w transporcie. Niestety sprzęt sporo waży, jakieś 10 kilogramów.
Ciekawa jest firma produkująca ten sprzęt. Otóż początki Supraphonu sięgają 1932 roku. Firma na początku zajmowała się przede wszystkim wydawaniem płyt gramofonowych, później także sprzętu. Zresztą firma działa dalej – http://www.supraphon.com/.

supraphon2     supraphon3

Drugim wyjątkowym okazem gramofonu jest już polska produkcja Unitry. To Artur Sterero WG-900.

unitra artur1

Egzemplarz pochodzi z 1978 roku. Były takie w całkowicie czarnym kolorze i też zdaje się białym. Nasz ma czerwone elementy obudowy. Sprzęt wyprodukowało Zjednoczenie Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego Unitra.

unitra artur2

Artur (były też gramofony o imionach Adam albo Daniel) obsługuje tylko dwie prędkości: 33 i 45, posiada regulację balansu, głośności i tonów. W zestawie ma też dwa głośniki.

artur stereo3

O innym polskim, skrzyneczkowym, gramofonie Bambino pisaliśmy już tutaj: https://bufetprl.com/2012/09/16/winyle-do-ataku/

 

Otagowane , , , , , , ,

Karnawał w winylowym rytmie

Już za chwileczkę, już za momencik karnawał. A jak karnawałowe tańce to tylko z muzyką z czarnych płyt. Do tego przyda się na przykład piękny gramofon polskiej produkcji. O jednym z naszej kolekcji pisaliśmy tutaj: https://bufetprl.com/2012/09/16/winyle-do-ataku/

Czas na kolejny okaz. Oto cudo wyprodukowane przez Łódzkie Zakłady Radiowe, najprawdopodobniej z lat 60. albo nawet 50.

IMG_3824

Było wiele modeli T4, o różnych kształtach i kolorach. Nasz działa w trzech prędkościach: 78, 45 i 33.

IMG_3825

To walizkowy gramofon monifoniczny, który nie posiada jeszcze mechanizmu opuszczającego ramię z igłą. Zapakowany jest w solidną walizkę z rączką, jak widać trochę zużytą.

IMG_3828

Otagowane , , , ,